Armenia, cmentarz w miejscowości Tsovinar nad Jeziorem Sevan. „Jedna flaszka, druga flaszka i też trzecia, kurde bele, leci…” – wódka najczęściej wlewała się do naszych kieliszków nim jeszcze się orientowaliśmy, że są nasze. W Armenii rzeczywiście wiele czynności wykonywanych jest pod wpływem alkoholu – najwięcej piją jednak głównie starsi mieszkańcy kraju, mający serdeczne serce i niemal niczym nie skrępowaną życzliwość dla inostrańców. (Fot. Norbert Skrzyński)
20 stycznia 2014
Komentarze: Bądź pierwsza/y