Miejsce trzecie w naszym konkursie zajęła Aneta Jankowska z Kwidzyna. Oto jej krótka historia.

Moją życiową komunikacyjną przygodę zawdzięczam pechowi, głupocie i skąpstwu . Wybrałam się kiedyś pociągiem wraz z koleżankami z Kwidzyna do Gdańska na Jarmark Dominikański.

Było gorąco więc raczyłyśmy się obficie Colą dla zabicia czasu i pragnienia. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się że w naszym trzy wagonowym składzie nie ma żadnej ubikacji. A na dodatek po dojeździe do Malborka okazało się, że wszystkie pociągi są zablokowane , bo jest jakaś awaria na moście na Nogacie. Po pół godzinie postoju postanowiłam iść do ubikacji dworcowej, ale moje koleżanki odradziły mi to twierdząc iż szkoda 2 złote za szalet. A po drugiej stronie peronu stał jakiś pociąg, więc namówiły mnie bym weszła do niego i się załatwiła. No i weszłam i się załatwiłam na dobre! pociąg ruszył a że był pośpieszny dojechałam nim do Iławy zapłaciłam mandat za brak biletu , potem jeszcze za powrotny bilet.

Tak to moja głupota i chęć zaoszczędzenia 2 złotych spowodowała wydatek 47 i nieobecność na Jarmarku. Teraz gdy siedzę w pociągu przejeżdżając przez Malbork zawsze wspominam moją kolejową przygodę a dziewczyny do dziś
pytają czy mi się Iława podobała z najdroższym szaletem w Polsce!

Komentarze: Bądź pierwsza/y