17. HIMALAJE, Czo Oju. Wejść na szczyt i z niego zjechać do C1 to jedno. Potem trzeba jeszcze wszystko znieść do ABC. Plecak zdjąłem raz, bo bałem się, że już go nie podniosę. Po drodze ekipa z Iranu poczęstowała mnie jakiem na twardo. Długi powrót, ale szczęśliwy i pełen pozytywnej energii. (Fot. Olek Ostrowski)
13 maja 2015
Komentarze: Bądź pierwsza/y