Jadąc przez kolumbijski departament La Guajira od zachodu przejeżdża się cienką wstążką w miarę płaskiej przestrzeni, po lewej mając Morze Karaibskie, po prawej odległe o zaledwie kilkadziesiąt kilometrów śnieżne szczyty Sierra Nevada Santa Marta. Leje. Potem nagle przestaje: na drodze wyraźnie widać linię demarkacyjną między deszczem i suszą.
Następnie zaczynają rosnąć kaktusy, a samotna struga asfaltu rozmienia się na pęki piaskowych ścieżek. Dalej już tylko szum wiatru, sól, piach i lud Wayuu schowany w kaktusowym buszu.
1. KOLUMBIA, La Guajira. Ja tam wcześniej widziałem tylko kaktusy w doniczce, a tam taki urodzaj! (Fot. Wojciech Ganczarek)
2. KOLUMBIA, La Guajira. Burze na pustyni. Guajira nie jest taką bardzo konserwatywną pustynią, gdzie nie pada nigdy. W porze deszczowej bywa, że leje zdrowo i ma to swoje konsekwencje dla rowerzysty. (Fot. Wojciech Ganczarek)
3. KOLUMBIA, La Guajira. Pustynia sąsiadująca z plażą - co za luksus. Jak ktoś już się całkiem wypoci, umęczy, jak mu już zawiasy kolan zatną się od piachu, zawsze można się wykapać. (Fot. Wojciech Ganczarek)
4. KOLUMBIA, La Guajira. Kaktus, wersja duża. Te spiczaste pale służą za budulec ogrodzeń. (Fot. Wojciech Ganczarek)
5. KOLUMBIA, La Guajira. A kwiaty się je. Smacznego. (Fot. Wojciech Ganczarek)
6. KOLUMBIA, La Guajira. To gdzie teraz? Jednym z problemów pustyni są drogi. Nie, że ich nie ma. Jest ich za dużo, rozmnażają się jak króliki. (Fot. Wojciech Ganczarek)
7. KOLUMBIA, La Guajira. Guajira jest wytchnieniem dla spragnionych wolności: w skutej drutem kolczastym Kolumbii jest oazą bezkresnych przestrzeni: trochę jak Kirgistan, tylko gadają po hiszpańsku. (Fot. Wojciech Ganczarek)
8. KOLUMBIA, La Guajira. Na ubogiej glebie i w tak niedogodnym klimacie urodzaj jest tylko na kryształy soli (na zdjęciu - Salinas de Manaure). (Fot. Wojciech Ganczarek)
9. KOLUMBIA, La Guajira. A droga długa jest... Z Uribii do Puerto Bolivar ciągnie się jasna długa prosta (szeroka jak morze Trasa Łazienkowska) droga: jedyny w okolicy jasno wyznaczony szlak. (Fot. Wojciech Ganczarek)
10. KOLUMBIA, La Guajira. Cmentarze na pustkowiach mają w sobie coś bezimiennie złowrogiego. (Fot. Wojciech Ganczarek)
11. KOLUMBIA, La Guajira. Jednym z przyjemniejszych sposobów na podróżowanie po Guajirze jest zgubienie się. I wcale o to nie trudno. (Fot. Wojciech Ganczarek)
12. KOLUMBIA, La Guajira. "Nie, ale i tak nie dojedziesz...". Śledząc ślady motocykli, stóp i krów zawsze można trafić na jakąś lokalną osadę, gdzie za pięć kromek chleba i miłe słowo może cię poinstruują jak dalej jechać. (Fot. Wojciech Ganczarek)
13. KOLUMBIA, La Guajira. "... i wtedy za tym wysokim kaktusem skręć w prawo!" (Fot. Wojciech Ganczarek)
14. KOLUMBIA, La Guajira. A oto i wspomniane konsekwencje deszczu w stosunku do cyklisty. Do prawdy nigdy nie sądziłem, że moim największym wrogiem na pustyni będzie nie brak, a nadmiar wody. (Fot. Wojciech Ganczarek)
15. KOLUMBIA, La Guajira. Po spokojnej nocy na pustkowiu. (Fot. Wojciech Ganczarek)
16. KOLUMBIA, La Guajira. Na początku podróży pewien kierowca dał mi ogólną radę dotyczącą wyboru drogi: po prostu jedź tą najsuchszą. (Fot. Wojciech Ganczarek)
17. KOLUMBIA, La Guajira. Z Manaure do Cabo de la Vela prowadzi pęk ścieżek ciągnących się nad samym brzegiem. (Fot. Wojciech Ganczarek)
18. KOLUMBIA, La Guajira. Typowy dla Ameryki Łacińskiej wszechobecny kontrast: na pierwszym planie atrybuty prymitywnego rybołówstwa, w tle ekskluzywny sport kitesurfingiem zwany. (Fot. Wojciech Ganczarek)
19. KOLUMBIA, La Guajira. Upraw brak, owiec nie. Potem je wywożą na targ w Uribii. Żywe. Strasznie się drą po drodze. (Fot. Wojciech Ganczarek)
20. KOLUMBIA, La Guajira. Cabo de la Vela - północny skraj Ameryki Południowej. Właściwie to "prawie", bo Punta Gallinas wysunięta jest nieco dalej, ale ileż można w tym piachu jeździć... (Fot. Wojciech Ganczarek)
21. KOLUMBIA, La Guajira. Czyli że wniosek jest taki, że to dobre miejsce do pedałowania, bo ludzie mili, jest namiot gdzie rozbić, gdzie się wykąpać i widoki ładne. Szerokiej drogi! (Fot. Wojciech Ganczarek)
Komentarze: (1)
ważka 23 października 2014 o 18:04
ładne zdjęcia!
Odpowiedz