Rozlewiska Kerali to pajęczyna wąskich kanałów wodnych rozciągających się niemal na całej długości jednego z najpiękniejszych stanów Indii. Całodniowy rejs w jednej z drewnianych łodzi pozwala zaczerpnąć trochę atmosfery okolicznych wiosek, które wydają się żyć rytmem dyktowanym przez wodę.

1. Indie, Kerali

1. Indie, Kerala. Woda z okolicznych rzek miesza się tutaj w wodami Morza Arabskiego tworząc ponad 900 km kanałów. (Fot. Paulina Imiołek)

Kerali w Indiach

2. Indie, Kerala. Wiosło zastępowane jest przez efektywniejsze narzędzie – kilkunastometrowy kij. Mężczyzna wbija go w dno i odpycha się od niego, wprawiając łódź w ruch. (Fot. Paulina Imiołek)

Palmy w indyjskim Kerali

3. Indie, Kerala. Palmy kokosowe to prawdziwa żyła złota. Jedna roślina stanowi źródło orzeźwiającego napoju, oleju, owocu, materiału do produkcji lin, drewna, pokrycia dachu… wyliczać można by jeszcze długo. (Fot. Paulina Imiołek)

4. Indie, Kerala. Po wodnych korytarzach krążą „bary polowe”. Oferują tylko jeden, ale za to wyborny trunek: bimber kokosowy. W smaku przypomina mieszankę piwa i wody z kiszonych ogórków (w proporcjach 50:50). (Fot. Paulina Imiołek)

Na wodach Kerali.

5. Indie, Kerala. Taki rodzaj transportu to jedyny możliwy. Dodatkowo bezpłatny i ekologiczny. (Fot. Paulina Imiołek)

6. Indie, Kerala. Nic co oferuje woda się nie marnuje. Małże sprzedawane są na targu, natomiast muszle wykorzystywane są do produkcji cementu. (Fot. Paulina Imiołek)

7. Indie, Kerala. Rozlewiska to również bogactwa niezliczonych gatunków roślin. Palmy, pieprz, cynamon, mięta, wanilia… (Fot. Paulina Imiołek)

Zawód wioślarz

8. Indie, Kerala. Pan „wioślarz” a raczej „kijarz” to całkiem dobry zawód. Poza sprawnością fizyczną wyciąga 250 rupi dziennie (17 zł). (Fot. Paulina Imiołek)

Hinduska robiąca pranie

9. Indie, Kerala. Kobiety robiące pranie na brzegu to nieodłączny widok rozlewisk. (Fot. Paulina Imiołek)

10. Indie, Kerala. Kerala to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych stanów Indii. (Fot. Paulina Imiołek)

Paulina Imiołek

W podróżach najbardziej lubi nieprzewidywalność dnia następnego.

Komentarze: 6

Agnes Wolanska 8 lutego 2010 o 18:06

Hey Paulino,

super zdjecia! wybieram sie do Indii na 2 tyg na poczatku kwietnia, lece do New Delhi i potem gdzie oczy poniosa.

Widze, ze tam mieszkasz, moze mi prosze poradzic jakie miejsca warto odwiedzic i co zobaczyc, majac tylko 2 tyg?
Koniecznie chce zobaczyc Himalaje i pustynie Radżastanu- ktora warto najbardziej?

Czy majac 2 tyg dam rade zobaczyc Kerali i wrocic na czas do New Delhi? Jak najlepiej podrozowac, na dluzsze trasy samolotem, czy pociagiem?

Dzieki i pozdrawiam,
Aga

Odpowiedz

Paulina 28 lutego 2010 o 15:16

Czesc Aga!
Nie oszukując, 2 tygodnie to nie za duzo czasu. Na twoim miejscu skoncentrowalabym sie na Polnocy Indii. Podroz do Kerali z Delhi zajelaby Ci okolo 50h pociagniem, a loty sa dosyc drogie. Wiec chyba lepiej sobie odpuscic. Mieszkam na Poludniu Indii, za tydzien wybieram sie w miesieczna podroz w okolice, o ktorych mowisz, wiec odezwe sie wtedy z rzetelnymi informacjami;]

Jesli chodzi o podrozowanie w obrebie kraju: loty- zalezy od trasy, te bardziej uczeszczane sa dosyc tanie- Delhi- Mumbai- 4tys Rs. Pociagi nalezy zarezerwowac z wyprzedzeniem, stanowczo najlatwiej i dosyc tanio podrozuje sie autokarami- jesli to dlugi dystans, lub rzadowymi autobusami- jesli nie przeszkadza ci brak dzrzwi i okien( taka opcje polecam przy dystansach do 5h).

tutaj pomocne linki:
http://www.redbus.in/
http://www.makemytrip.com/
http://www.ixigo.com/

Pozdrawiam;]

Odpowiedz

Paulina 4 kwietnia 2010 o 21:15

Aga! Jeśli możesz skreśl ze swojej listy Agre, a jeśli jednak chcesz widzieć Taj Mahal pamiętaj, że nie wszyscy Hindusi są „tacy”! Polecam południowe Goa- nadal znajdziesz tam rajskie plaże bez huku dyskotek i plastiku. No i oczywiście Południowe Indie- bezkonkurencyjne w porównaniu do Północy. Jeśli miałabyś szczegółowe pytania pisz. Baw się dobrze!

Odpowiedz

Kasia 17 marca 2013 o 19:10

Czesc Paulina,

Wybieram sie ze znajoma do stanu Kerala w maju tego roku na 2 tygodnie. Prosze, moglabys nam poradzic, w kotrym z hoteliw Cochin warto sie zatrzymac i jak zaplanowac pobyt?

Z gory serdeczne dzieki.

Pozdrawiam

Kasia

Odpowiedz

Paulina 18 marca 2013 o 9:59

Kasiu!
Pojechałam tam bez planu. Zwykle zatrzymuję się u miejscowych lub na prywatnych kwaterach. Tak też zrobiłam w Cochin. Chyba najlepszym pomysłem jest nie rezerwować nic i na miejscu znaleźć miejsce. Nie podejrzewam, żebyś miała z tym problem, a na pewno uzyskasz znacznie lepszą cenę. Pamiętaj, żeby się targować i nie płacić więcej niż połowa początkowo proponowanej ceny:) Cochin oferuje sporo kwater w bardzo przyzwoitym, europejskim standardzie.
W Cochin możesz sobie wynająć rower i poznać okolicę. Na pewno polecam rejs po rozlewiskach. Organizowany przez miejscowe agencyjki:) (też się targuj!).
Koniecznie też wybierz się do Munnaru. Można tam dojechać miejscowym autobusem.
Piękne miejsce. Plantacje herbaty, zielone wzgórza. Polecam Ci spędzić co najmniej dwa dni w Munnarze. I oczywiście na miejscu wynajmij sobie skuter. Motorkiem po plantacjach- bajka:)
Zwykle działa to tak, że pytasz miejscowych o kwaterę, motory, wszystko czego potrzebujesz załatwią:)Ustalaj cenę wcześniej. Zapytaj też czy cena zawiera benzynę- powinna. [Hindusi lubią przycinać na benzynie i przyprowadzać skutery z pustym bakiem;)]

P.s. Zazdroszczę wyjazdu:) Kerala jest zjawiskowa!!!!

Odpowiedz

Krzyś 26 listopada 2014 o 15:45

Brawo. Gratulacje dla autora

Odpowiedz