Sapa – raj czy turystyczna cepelia?
Wiele osób ostrzegało mnie przed Sapa, być może najbardziej turystycznym regionem Wietnamu. Wizja nieodstępujących mnie na krok naciągaczy (w tym wypadku bardziej pasuje – naciągaczek), faktycznie trochę mnie przerażała, ale kto nie sprawdzi ten wypowiadać się nie może!
Rzeczywiście Sapa jest bardzo skomercjalizowane. Spotykałem turystów, którzy płacili 40 dolarów za dzień trekkingu i widziałem wioski, w których home stay oznaczało specjalnie przygotowany do tego celu budynek.
W samym Sapa, które zresztą jest niewielkim miasteczkiem, również ciężko uwolnić się od nachalnych, kolorowo ubranych kobiet z mniejszości etnicznych. Wystarczy jednak trochę pokombinować, by na własną rękę zwiedzać ten bajeczny region. W każdej wiosce znajdzie się miejsce na nocleg, zawsze można spróbować złapać motostop (jak ktoś chce pieniędzy to po prostu odmówić), a jedzenie, jak to w Wietnamie, samo wyjdzie nam naprzeciw. Pomimo swoich wad Sapa to cudowna kraina, warta wysiłku!
![1.WIETNAM, Sapa. Na słynnym markecie sprzedają swoje wyroby różne grupy etniczne, od Czerwonych Yao po Czarnych Hmong. (Fot. Roman Husarski) słynny market w sapa](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_01.jpg?resize=940%2C627)
1.WIETNAM, Sapa. Na słynnym markecie sprzedają swoje wyroby różne grupy etniczne, od Czerwonych Yao po Czarnych Hmong. (Fot. Roman Husarski)
![2.WIETNAM, Sapa. Pomimo dużej ilości turystów w Sapa wciąż można zjeść tanio i smacznie. (Fot. Roman Husarski) stragan z jedzeniem](https://i2.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_02.jpg?resize=940%2C638)
2.WIETNAM, Sapa. Pomimo dużej ilości turystów w Sapa wciąż można zjeść tanio i smacznie. (Fot. Roman Husarski)
![3. WIETNAM, Sapa. Najlepszym rozwiązaniem na trekking jest zakupienie mapy i własna eksploracja regionu. (Fot. Roman Husarski) miejsca do trekkingu](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_03.jpg?resize=940%2C627)
3. WIETNAM, Sapa. Najlepszym rozwiązaniem na trekking jest zakupienie mapy i własna eksploracja regionu. (Fot. Roman Husarski)
![4. WIETNAM, Sapa. Lokalna ludność wita turystów uśmiechem, zazwyczaj po to by pochwali zaoferować im jakiś towar. Na zdjęciu starsza kobieta z mniejszości Czarnych Hmong. (Fot. Roman Husarski) starsza kobieta z mniejszości Czarnych Hmong](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_04.jpg?resize=940%2C613)
4. WIETNAM, Sapa. Lokalna ludność wita turystów uśmiechem, zazwyczaj po to by pochwali zaoferować im jakiś towar. Na zdjęciu starsza kobieta z mniejszości Czarnych Hmong. (Fot. Roman Husarski)
![5. WIETNAM, Sapa. Z obawy przed dużymi grupami turystów o bardziej ciche szlaki pytałem lokalnych ludzi – jeśli tylko mówili po angielsku. (Fot. Roman Husarski) lokalna mieszkanka](https://i2.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_05.jpg?resize=940%2C575)
5. WIETNAM, Sapa. Z obawy przed dużymi grupami turystów o bardziej ciche szlaki pytałem lokalnych ludzi – jeśli tylko mówili po angielsku. (Fot. Roman Husarski)
![6. WIETNAM, Sapa. Technika dociera w najdalsze rejony Azji. Nic tego nie zatrzyma, młodzi ludzie chcą mieć iphony i komputery. (Fot. Roman Husarski) Technika dociera w najdalsze rejony Azji](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_06.jpg?resize=940%2C646)
6. WIETNAM, Sapa. Technika dociera w najdalsze rejony Azji. Nic tego nie zatrzyma, młodzi ludzie chcą mieć iphony i komputery. (Fot. Roman Husarski)
![7. WIETNAM, Sapa. Prezent od lokalnej kobiety, w której domu zdecydowałem się spędzić noc – koszt 5vdolarów. (Fot. Roman Husarski) Prezent od lokalnej kobiety](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_07.jpg?resize=940%2C637)
7. WIETNAM, Sapa. Prezent od lokalnej kobiety, w której domu zdecydowałem się spędzić noc – koszt 5vdolarów. (Fot. Roman Husarski)
![8. WIETNAM, Sapa. Konopie porastają obficie cały region. Miejscowa ludność wytwarza z nich włókno. Dziś pod wpływem turystów, w wielu miejscach można kupić też kwiatostany. (Fot. Roman Husarski) Konopie porastają obficie cały region Sapa W Wietnamie](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_08.jpg?resize=940%2C627)
8. WIETNAM, Sapa. Konopie porastają obficie cały region. Miejscowa ludność wytwarza z nich włókno. Dziś pod wpływem turystów, w wielu miejscach można kupić też kwiatostany. (Fot. Roman Husarski)
![10. WIETNAM, Sapa. Sapa jako region posiada jeden z najwyższych wskaźników przyrostu naturalnego w Wietnamie. (Fot. Roman Husarski) dzieciaki z Sapy](https://i2.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_10.jpg?resize=940%2C627)
10. WIETNAM, Sapa. Sapa jako region posiada jeden z najwyższych wskaźników przyrostu naturalnego w Wietnamie. (Fot. Roman Husarski)
![11. WIETNAM, Sapa. Mężczyzna z mniejszości Czarnych Hmong sprawdza czy ryż nadaje się już do zbiorów. (Fot. Roman Husarski) Mężczyzna sprawdza czy ryż nadaje się już do zbiorów](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_11.jpg?resize=940%2C631)
11. WIETNAM, Sapa. Mężczyzna z mniejszości Czarnych Hmong sprawdza czy ryż nadaje się już do zbiorów. (Fot. Roman Husarski)
![13. WIETNAM, Sapa. Jeśli chodzi o rolnictwo, to od pokoleń niewiele się tu zmieniło. (Fot. Roman Husarski) rolnik, rolnik, rolnik sam w dolinie](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_13.jpg?resize=940%2C675)
13. WIETNAM, Sapa. Jeśli chodzi o rolnictwo, to od pokoleń niewiele się tu zmieniło. (Fot. Roman Husarski)
![14. WIETNAM, Sapa. Dziewczynka, która przykuła moją uwagę swoim kolorem włosów w jednej z wiosek. Z tego, co zrozumiałem jej ojciec był turystą, i jak to z turystami bywa nie zagrzał za długo w jednym miejscu. (Fot. Roman Husarski) dziewczynka o nietypowym kolorze włosów](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_14.jpg?resize=940%2C608)
14. WIETNAM, Sapa. Dziewczynka, która przykuła moją uwagę swoim kolorem włosów w jednej z wiosek. Z tego, co zrozumiałem jej ojciec był turystą, i jak to z turystami bywa nie zagrzał za długo w jednym miejscu. (Fot. Roman Husarski)
![15. WIETNAM, Sapa. Żywność często sprzedawana jest przy drodze. Ta kobieta uzyskała monopol na cebulę. (Fot. Roman Husarski) żywność w Wietnamie często sprzedawana jest przy drodze](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_15.jpg?resize=940%2C627)
15. WIETNAM, Sapa. Żywność często sprzedawana jest przy drodze. Ta kobieta uzyskała monopol na cebulę. (Fot. Roman Husarski)
![17. WIETNAM, Sapa. Coraz częściej etniczny strój przywdziewa się od święta... i oczywiście dla turystów. (Fot. Roman Husarski) kobieta na łące](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_17.jpg?resize=940%2C627)
17. WIETNAM, Sapa. Coraz częściej etniczny strój przywdziewa się od święta… i oczywiście dla turystów. (Fot. Roman Husarski)
![18. WIETNAM, Sapa. Górskie widoki, co chwila zapierają dech w piersiach. Dosłownie! (Fot. Roman Husarski) górskie widoki w okolicach wietnamskiej turystycznej miejscowości Sapa](https://i2.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_18.jpg?resize=940%2C627)
18. WIETNAM, Sapa. Górskie widoki, co chwila zapierają dech w piersiach. Dosłownie! (Fot. Roman Husarski)
![19. WIETNAM, Sapa. Jedną noc spędziłem w chacie, w której chłopczyk potrafił za pomoc głosu przywoływać ptaki. (fot. Roman Husarski) ptaszek](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_19.jpg?resize=940%2C591)
19. WIETNAM, Sapa. Jedną noc spędziłem w chacie, w której chłopczyk potrafił za pomocą głosu przywoływać ptaki. (fot. Roman Husarski)
![21. WIETNAM, Sapa. Choć prawdopodobnie w każdej wiosce w regionie jest niejeden skuter, wciąż najpopularniejszym środkiem transportu są nogi. (Fot. Roman Husarski) per pedes](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_21.jpg?resize=940%2C601)
21. WIETNAM, Sapa. Choć prawdopodobnie w każdej wiosce w regionie jest niejeden skuter, wciąż najpopularniejszym środkiem transportu są nogi. (Fot. Roman Husarski)
![22. WIETNAM, Sapa. Lokalne dzieci lubią pochwalić się przed obcymi swoim angielskim, co zazwyczaj sprowadza się do - "hallo!" i "bye bye!" (Fot. Roman Husarski) lokalne dzieci](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2012/12/sapa_wietnam_22.jpg?resize=940%2C661)
22. WIETNAM, Sapa. Lokalne dzieci lubią pochwalić się przed obcymi swoim angielskim, co zazwyczaj sprowadza się do – „hallo!” i „bye bye!” (Fot. Roman Husarski)
Komentarze: 4
joisanna 8 stycznia 2013 o 12:10
Panią ze zdjęcia nr 5 też spotkałam :). Sapa mimo komercji jest warta odwiedzenia, trzeba (tak jak autor) tylko włożyć w to trochę wysiłku …
Odpowiedzewa 9 stycznia 2013 o 0:27
Zdjęcia=mistrzostwo! Chylę czoła.
OdpowiedzKrzysztof Benedykciński 20 stycznia 2013 o 13:17
Ale świetne zdjęcia! Też mam wrażenie, że rozpoznaję panią z fotki#5. Nam udało się zejść z przetartych szlaków Sapy (minęliśmy „dworzec autobusowy” i zapuściliśmy się w mniejsze uliczki, gdzie zostaliśmy zaproszeni do prawdziwego home stay: http://gapyearinkunming.pl/2012/02/relacja-z-wietnamu-cz-5-lunch-u-lokalsow/
Pozdrawiam!
OdpowiedzKoni 1 lutego 2013 o 7:34
Cudne zdjecia!ja dzis jade z hanoi do sapa.nie moge sie juz oczekac.
Odpowiedz