20 młodych ludzi wraz z ojcem Tomaszem będą przemierzać 150 km dziennie! (Fot. z archiwum wyprawy)

20 młodych ludzi wraz z ojcem Tomaszem będą przemierzać 150 km dziennie! (Fot. z archiwum wyprawy)

Rozmowa z ojcem Tomaszem Maniurą, organizatorem rowerowej pielgrzymki Tour de Mazenod, oraz jej uczestniczką Sonią Manssour. Przeczytajcie co jest intencją całej wyprawy, jakie miejsca na trasie są szczególnie ważne, a także kim był św. Eugeniusz de Mazenod.

Tour de Mazenod to rowerowa pielgrzymka z Polski do Maroka. Dwadzieścia młodych osób z całego kraju przejedzie przez 13 krajów. W trakcie rajdu uczestnicy zatrzymają się m.in. w Marsylii i Madrycie, a także zobaczą wiele innych, ciekawych miejsc.

– Kim był św. Eugeniusz de Mazenod – patron waszej wyprawy, którego nazwisko wykorzystaliście do nazwy rajdu „Tour de Mazenod”?

O. Tomasz: – Św. Eugeniusz de Mazenod mieszkał w XIX w. w Prowansji, południowym regionie Francji. Jako młody chłopak o arystokratycznych korzeniach, prowadził beztroskie, imprezowe życie. Zauważał jednak, że wciąż nie może doświadczać szczęścia, że czegoś mu brakuje.

Pewnego Wielkiego Piątku nawraca się i w konsekwencji postanawia zostać kapłanem i oddać życie w służbie najbardziej potrzebujących, a takich w Prowansji nie brakowało. Eugeniusz bardzo konkretnie zajmował się młodzieżą. Ponieważ doskonale ją rozumiał i pomógł niejednemu młodemu chłopakowi i dziewczynie, został również patronem tegorocznego rajdu. Św. Eugeniusz to założyciel Misjonarzy Oblatów i patron ruchu młodzieży oblackiej NINIWA.

– Dlaczego pielgrzymka wiedzie właśnie do Maroka? Czy ma to jakieś symboliczne znaczenie?

O. Tomasz: – W Maroku jeszcze nie byliśmy i to zdecydowanie dobry powód, żeby tam pojechać. Ale oczywiście nie brakuje też symboliki.

To nie pierwszy pielgrzymkowy rajd. Rok temu celem była Jerozolima. (Fot. z archiwum wyprawy)

To nie pierwszy pielgrzymkowy rajd. Rok temu celem była Jerozolima. (Fot. z archiwum wyprawy)

Do Maroka przeprawimy się z Gibraltaru, który jest starożytnym miastem Tarszisz. W Biblii pojawia się m.in. w Księdze Jonasza. Jej bohater, prorok Jonasz, został wysłany przez Boga do Niniwy, żeby przestrzec ją przed Bożym gniewem, jeśli się nie nawróci.

Jednak Jonasz ucieka właśnie do Tarszisz. To symbolicznie pokazuje, jak nam samym trudno jest też mówić o Bogu. Jonasz jest ważną postacią dla wspólnoty NINIWA. Podobnych symboli jest na trasie więcej. Maroko to dla nas dotknięcie egzotycznej Afryki, kontynentu tak bardzo różnego od Europy. Nie sam cel jednak jest najważniejszy, a właśnie bycie w drodze. To przemienia człowieka.

– Które punkty na trasie są dla was szczególnie ważne?

O. Tomasz: – Takich punktów jest bardzo wiele. W Niemczech planujemy odwiedzić miejsca bliskie papieżowi Benedyktowi XVI, sanktuariun Altötting i rodzinne Marktl am Inn.

We Francji sanktuaria maryjne La Salette oraz rodzinne miasto Eugeniusza Aix en Provence i Marsylię, w której posługiwał jako biskup. W Hiszpanii Madryt wraz ze swoimi Światowymi Dniami Młodzieży oraz Malagę.

Jeśli się uda, chcielibyśmy dotrzeć do Malagi na Oblackie Światowe Dni Młodzieży, ale to dość trudny do zrealizowania plan z powodu ograniczeń czasowych. Ciekawy będzie na pewno sam Gibraltar i spędzonych kilka dni w Maroku. Potem pojedziemy na północny zachód do Portugalii. Odwiedzimy Fatimę i udamy się do Lizbony, gdzie wsiądziemy w samolot powrotny.

– Kim są uczestnicy rajdu? To skrupulatnie dobrane osoby? Ochotnicy?

Sonia: – To młodzi ludzie (przynajmniej duchem), którzy chcą przeżyć niezapomnianą przygodę, a przy tym dawać świadectwo swojej wiary, propagując postać i duchowość św. Eugeniusza de Mazenoda. Nie są to zawodowcy, ale ludzie, którzy chcą sprostać wyzwaniu, pokazać alternatywę dla dzisiejszego stylu życia. Są ciekawi świata, otwarci na nowe pomysły chcą stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z własnymi słabościami.

Organizatorem rajdu jest o. Tomasz Maniura, założyciel wspólnoty Niniwa. (Fot. z archiwum wyprawy)

Organizatorem rajdu jest o. Tomasz Maniura, założyciel wspólnoty Niniwa. (Fot. z archiwum wyprawy)

– Jaki jest główny cel przejazdu z Kokotka (www.kokotek.pl) do Maroka?

Sonia: – Głównym celem naszej wyprawy rowerowej jest modlitwa w intencji szeroko rozumianej uzależnionej młodzieży. Chcemy oddać swój trud i zebrać fundusze dla rówieśników, którzy potrzebują odpowiedniej pomocy. Jako patrona rajdu wybraliśmy postać św. Eugeniusz de Mazenoda, założyciela Misjonarzy Oblatów MN, który oddał się służbie i ewangelizacji ludzi pozbawionych dotąd opieki duszpasterskiej.

Poza tym głównym celem, jakim jest modlitwa za pogubioną młodzież, każdy na swoich plecach dźwiga bagaż własnych intencji, za które będzie się modlił podczas pielgrzymki i chce przy okazji przeżyć przygodę, łącząc przyjemne z pożytecznym.

– Czy będzie można gdzieś śledzić relacje z podróży?

O. Tomasz: – Tak, jak w zeszłym roku przy okazji „Rajdu 3,6 s. – Ekspedycja Jerozolima”, również tym razem na oficjalnej stronie wyprawy, będą pojawiać się codzienne relacje z naszych postępów. Planujemy zaprosić do współpracy kilka znanych postaci, mam więc nadzieję, że będą one tym bardziej ciekawe.

Na podstawie relacji z zeszłorocznego rajdu udało nam się wydać ciekawą książkę. W tym roku chcemy to powtórzyć! Zapraszamy na oficjalną stronę rajdu www.tourdemazenod.pl!

Samia Grabowska

Czasem gdzieś jedzie. A jak nie jedzie to jej myśli wędrują daleko :) Dalej niż mogłyby ją zaprowadzić nogi.

Komentarze: 2

Klara 21 czerwca 2011 o 9:19

Ksiądz musi być spoko, czapeczka fajna :D

Odpowiedz

dorota 7 września 2014 o 22:35

Ksiądz Tomasz jest po prostu wspaniałym duszpasterzem .właśnie dzisiaj miałam okazje go poznać był ze swoja grupa u nas w Hamburgu na mszy świętej,jestem pod ogromnym wrażeniem .Wspaniali młodzi ludzie ,piękne świadectwo wiary .

Odpowiedz