16 miesięcy na Antarktydzie. Trzy spotkania z Piotrem Horzelą
Wszystko zaczęło się w Gdyni. Rosyjski statek turystyczny czarterowany przez Zakład Biologii Antarktyki zabrał na pokład ekipę techniczną, zapas jedzenia na najbliższy rok, sprzęt naukowy i ruszył w rejs na południe.
Po trzydziestu dniach dotarliśmy do Argentyny, gdzie dołączyła do nas ekipa naukowa. Kolejnych dziesięć dni i na horyzoncie ukazała się Wyspa Króla Jerzego. Wiatr, śnieg i wyjątkowo duże tego roku zaspy nie ułatwiały nam rozładunku statku. Po pięciu dniach było po wszystkim, statek odpłynął. Można było usiąść w kuchni Polskiej Stacji Antarktycznej im Henryka Arctowskiego i w spokoju napić się herbaty.
Nigdy wcześniej nie widziałem nawet góry lodowej, a tu wszystko było nowe. Na krach pływały krabojady. Pingwiny śmigały po dachu zasypanej śniegiem stacji. Głuche pomruki dochodzące z oddali – które człowiek wychowany w naszych szerokościach geograficznych automatycznie brał za odgłosy burzy – były dźwiękami powstającymi podczas cielenia się lodowców.
W antarktycznym klimacie spędziłem blisko półtora roku. Pracowałem na lodowcach, pomagałem rozstawiać obozy terenowe geologom, zajmowałem się obserwacjami zwierząt z trzema gatunkami pingwinów na czele. W przerwach pomiędzy wymienionymi zadaniami gotowałem, pomagałem w remontach i utrzymaniu stacji.
Blog: phontour.pl. Kilka zdjęć znajdziecie tutaj: Życie na Antarktyce
Nie da się tego wszystkiego dokładnie opisać, ale trochę postaram się Wam to przybliżyć podczas nadchodzących spotkań.
4 grudnia 2014, godz. 19
Siedlce
Pub Pięć Sztuk
ul. 11 listopada 23 (wejście od podwórka)
Wstęp wolny
10 grudnia, godz. 20
Rzeszów
Underground Pub
ul. Kopernika 10
Wstęp: 5 zł
19 grudnia 2014, godz. 18
Przechlewo
Gminny Dom Kultury
ul. Młyńska 11
Wstęp wolny
Komentarze: Bądź pierwsza/y