Ci, którzy marzą o większym wypadzie, niestety często pozostają tylko w sferze marzeń. Jednak są ludzie, którzy udowadniają, że można się wyrwać i wcale nie oznacza to przegranej. A wręcz przeciwnie…

Oto 9 osób, które poświęciły swoją pracę, karierę na rzecz podróżowania. Mówiąc precyzyjniej – rzuciły wszystko, zapakowały plecaki i ruszyły przed siebie.

Magda Biskup i Przemek Mroczyński: http://careerbreak.wordpress.com

„Nie jest to marzenie oryginalne, bo kto nie marzy o podróżowaniu. My jednak postanowiliśmy to marzenie zmienić w rzeczywistość.” – tak piszą o swojej wyprawie Magda i Przemek, którzy w grudniu 2008 roku spakowali plecaki, sprzedali cały dobytek (mieszkali i pracowali od kilku lat w Australii). Za nimi już wyprawa przez Azję, w tej chwili przemierzają Amerykę Południową. Odrzucili schemat wygodnego życia i dobrze płatnej pracy, a pytani o to, kiedy zaczną „normalne życie” odpowiadają krótko: „A co to jest normalne życie? I dlaczego siedzenie w jednym miejscu ma być lepszym życiem niż przemieszczanie się?”

Andrzej Budnik i Alicja Rapsiewicz: www.loswiaheros.pl

„Czekaj stary. Coś tu nie gra. Życie przemyka Ci przez palce, nie sądzisz?” Tak sobie pomyśleli jakiś czas temu. Od myślenia przeszli do czynów. Rzucili pracę, zamknęli firmę, wyłączyli komórki, spakowali plecaki i 1 lipca 2009 roku wyruszyli na wschód. Ich plan ma tylko kilka ogólnych założeń – nie korzystać z samolotu, być w trasie 5 lat i wrócić do Polski z zachodu.

Szymon Kochański: www.mywayaround.com

„Podróżuję gdzieś w tym szalonym świecie próbując odnaleźć swą ścieżkę.” Ścieżka wytyczona przez korporacje nie okazała dla Szymona tym, czego szukał, więc wyjechał szukać jej w Ameryce. Przemierzył m.in. Chile, Argentynę, Paragwaj, Boliwię. Szymek jest świetnym przykładem na to, że życie jest nieprzewidywalne.  Będąc w Boliwii pisał na blogu, że bardzo chciałby zostać na dłużej Boliwii, zwłaszcza, że jego budżet był na wyczerpaniu. Jak widać, chyba bardzo tego chciał, bo znalazł pracę w La Paz, gdzie zamieszkał i zarabia na dalszą podróż.

Tomek Biskup gdzieś w Argentynie.

Tomek Biskup: http://rangzen.geoblog.pl

„Aby zaspokoić głód wrażeń, który mną zawładnął, już za kilka godzin, najprawdopodobniej rozpocznie sie, być może, moja podróż życia…” tak pisał w listopadzie 2008 roku na swoim blogu Tomek i podróżuje do dzisiaj. Przejechał stopem Południowo – Wchodnią Azję, Australię, Fidżi, Nową Zelandię po czym wylądował w Chile. W trasie równo od roku, a ile mu jeszcze przed nim, tego nikt nie wie, nawet sam Tomek…

Rafał Gawęda i Maciej Tyszecki: www.wpodrozy.com

Od blisko dwóch lat w trasie. Swoją decyzją tłumaczą w bardzo prosty sposób: Nie cierpimy oglądać telewizji (zresztą od 10 lat nie mamy TV). Wiemy, przegapiliśmy 653 odcinki “Klanu”, 3568 odcinków “Mody na sukces”, kilka edycji bigbrothera i tańcuj z gwiazdami. Ale co tam, świat ma do zaoferowania o wiele więcej”. Wyprawę zaczęli od Chin, gdzie przejechali ponad 2000 km rowerami. Jednak nie było chłopakom z rowerami po drodze, dlatego też pozbyli się ich i kontynuują trasę w bardziej tradycyjny sposób. Przejechali m.in. kraje Południowo-Wschodniej Azji, obecnie są w Indiach. Pytani o to, kiedy wracają do Polski odpowiadają krótko: „Dlaczego mamy wracać?”

Karolina Sypniewska: http://sypkarola.geoblog.pl/

Karolina od lipca 2008 roku jest w trakcie podróży – jej celem była Australia. Sama twierdzi, że życie jest jak książka, a kto nie podróżuje, to przeczyta jedynie jej jedną stronę.  Przemierzyła m.in. Bułgarię, Rumunię, Turcję, Iran, Pakistan, Indie, Sri Lankę, Tajlandię. Jest ciągle w drodze, choć przed nią dłuższy przystanek w Australii. Co dalej? Odsyłam do blogu Karoliny.

Przeczytaj też: 9 kolejnych osób, które zamieniły pracę na podróże