Na świecie istnieje wiele rodzajów podróży i wiele osób, które w jakiś sposób podróżują. W zależności od różnych czynników nazywa się ich podróżnikami, turystami czy wczasowiczami. Zebraliśmy dla Was 7 najpopularniejszych typów osób podróżujących wraz z ich krótką charakterystyką.

Na świecie istnieje wiele osób, które w jakiś sposób podróżują. (Fot. Ewa Serwicka)

Na świecie istnieje wiele osób, które w jakiś sposób podróżują. (Fot. Ewa Serwicka)

Wczasowicz

Fenotyp: Samce z tego gatunku wyróżniają się dużym mięśniem piwnym koloru czerwonego (skutek zbyt dużej dawki promieni słonecznych). Samice posiadają długie blond włosy i opaleniznę, o którą zadbały już przed wyjazdem z domu.

Zachowanie: Osobnik stadny: posiłki spożywa w hotelowej stołówce zwanej restauracją razem z tysiącem mu podobnych. Następnie udaje się na plażę, gdzie w towarzystwie kolejnego tysiąca spędza cały dzień smażąc się jak kiełbaska na ruszcie. Ewentualnie poprzestaje na przejściu nad hotelowy basen. Wieczorem duże grupy wczasowiczów pojawiają się u wodopoju, to znaczy w hotelowym barze, gdzie serwowane są drinki wliczone w pakiet all inclusive.

Typ raczej niegroźny, chyba, że zabraknie cytryny w drinku. Wtedy potrafi się poważnie zdenerwować i krzyczeć, ale skutki tego dotkną raczej jedynie obsługę hotelu – minimum trzygwiazdkowego – i rezydenta biura podróży.

Żerowanie: Hotelowa stołówka, zwana restauracją, lub McDonald’s.

Sposoby migracji: Samolot, najczęściej charter. Na miejscu przełącza się w tryb stacjonarny.

Wczasowicz często występuje w nadmorskich kurortach Tunezji, takich jak Yasmine Hammamet. (Fot. Ewa Serwicka)

Wczasowicz często występuje w nadmorskich kurortach Tunezji, takich jak Yasmine Hammamet. (Fot. Ewa Serwicka)

Miejsce występowania: Nadmorskie rejony Egiptu, Tunezji i Turcji.

Interakcje z lokalną biocenozą: Chociaż w tych trzech krajach wczasowicz zobaczył lotnisko, hotel i plażę, to jednak mieszkańców uważa za brudnych.

Wycieczkowicz (zwany też turystą zorganizowanym)

Fenotyp: Przeciętny turysta wygląda przeciętnie. Bardziej przeciętnie się nie da. Zdarza się, że zakłada białe skarpetki do sandałów.

Zachowanie: W ciągu dnia turysta zorganizowany występuje stadnie i przemieszcza się po okolicy za przewodnikiem stada, zwanym też pilotem wycieczek. Podtyp turysty zorganizowanego zwany turystą japońskim wykonuje do tego setki zdjęć każdej atrakcji turystycznej.

Wieczorami przyjmuje taktykę ochronną polegającą na nie wychodzeniu z hotelu.

Żerowanie: Restauracje hotelowe bądź te, do których zaprowadzi stado jego przewodnik.

Sposoby migracji: Wycieczkowicz na miejsce dociera samolotem, często charterem, bądź autokarem. Na miejscu porusza się autokarem.

Miejsce występowania: Miasta i kraje szczycące się ważnymi atrakcjami turystycznymi.

Interakcje z lokalną biocenozą: Brak. Turysta zorganizowany nie zauważa niczego poza fotografowanymi przez siebie zabytkami i atrakcjami turystycznymi. Chyba, że odwiedza w ramach wycieczki lokalną wioskę, ale wówczas mieszkańcy stanowią dla niego wyłącznie atrakcje turystyczną.

Turysta indywidualny

Fenotyp: Podobnie jak wycieczkowicz, wygląda przeciętnie, chociaż rzadziej można go spotkać w skarpetkach i sandałach.

Zachowanie: Turysta indywidualny również za dnia przemieszcza się po okolicy, ale pojedynczo lub w małych grupkach. Cechą charakterystyczną jest gruby przewodnik w dłoni, bez którego turysta obawia się zrobić krok.

Żerowanie: Lokale polecone przez przewodnik.

Sposoby migracji: Turysta indywidualny często wybiera samolot, a na miejscu takie środki lokomocji, jakie nakazuje mu przewodnik.

Miejsce występowania: Najczęściej Europa, czasem także przyjazne turystom kraje azjatyckie.

Interakcje z lokalną biocenozą: Występują w niewielkim stopniu i polegają na zamówieniu posiłku w restauracji czy wypożyczeniu samochodu.

Turyści zorganizowani przemieszczaja się za przewodnikiem stada. (Fot. Ewa Serwicka)

Turyści zorganizowani przemieszczają się za przewodnikiem stada. (Fot. Ewa Serwicka)

Backpacker

Fenotyp: Samce backpackera nierzadko ubrane są w spodnie typu bojówki i przepoconą koszulkę. Samice zakładają szorty i owijają szyje chustkami. Wiele osobników niezależnie od płci często nosi arafatki, drewniane koraliki na szyi i sznurkowe bransoletki na rękach. Cechą charakterystyczną backpackera jest wielki garb w postaci plecaka na plecach.

Zachowanie: Backpacker nastawiony jest na przeżycie, a nie zwiedzanie. Często jednak ma na przeżywanie ograniczony czas, więc stara się przeżywać bardzo szybko i intensywnie. Podobnie jak turysta indywidualny w dużej mierze podpiera się przewodnikiem, jednak w tym przypadku jest to raczej Lonely Planet niż przewodnik z Gazety Wyborczej.

Backpacker migruje z reguły w niewielkich grupach lub samotnie, jednak i tak często kończy w siedliskach backpackerów zwanych hostelami lub guesthouse’ami, gdzie może wymieniać się historiami z osobnikami z innych części świata.

Żerowanie: Osobniki z tej kategorii żerują w ulicznych barach i tanich knajpach poleconych przez Lonely Planet. Ale knajpy muszą być naprawdę tanie i oczywiście serwować lokalne pożywienie.

Sposoby migracji: Na miejsce backpacker dociera samolotem, jednakże potem porusza się tym, co jest najtańsze – zdezelowanymi lokalnymi autobusami (czasem na dachu zamiast wewnątrz), przepełnionymi lokalnymi pociągami czy rozlatującymi się lokalnymi tuk-tukami.

Miejsce występowania: Najwięcej backpackerów można spotkać w Azji Południowo-Wschodniej, Indiach, choć coraz popularniejsza robi się również Ameryka Południowa.

Interakcje z lokalną biocenozą: Występuje przy zamawianiu kolacji, płaceniu za pokój w hostelu, w czasie przejazdu taksówką czy targowania się na lokalnym bazarze.

Włóczęga

Fenotyp: Przedstawiciele tego typu są najczęściej osobnikami zarośniętymi na twarzy (osobniki męskie) lub na nogach (osobniki męskie i żeńskie). Ponadto cechuje je charakterystyczny zapach przepoconej koszulki, która w dodatku jest maksymalnie sprana. Ubrania nie pasują do siebie, a pochodzą z tanich bazarów azjatyckich. Na głowie obowiązkowo chustka.

Zachowanie: Włóczęga na długo opuszcza swoje naturalne siedlisko. Charakteryzuje się doskonałymi zdolnościami do przystosowania się do każdego ekosystemu. Jest jak wirus – mutuje, dopasowując się do nowych żywicieli, którymi mogą być osoby oferujące kanapę poprzez couchsurfing lub miejsce w samochodzie dla autostopowiczów.

Ze względu na długi okres trwania migracji włóczęga dobrze opanowuje także sposoby pracy w podróży.

Żerowanie: Miejsca żerowania włóczęgi są różne – ważne, by było najtaniej jak to możliwe. Będzie to zatem miska ryżu od mnichów w klasztorze, kurczak z fasolą od gospodarzy z couchsurfingu, czy arbuz od przejeżdżającego obok kierowcy ciężarówki z arbuzami.

Z drugiej strony włóczęga włóczy się, by doświadczać, chętnie więc zje prażone koniki polne czy grillowaną świnkę morską.

Sposoby migracji: Tanie: autostop, rower, lokalne autobusy i pociągi (tylko najniższej klasy). Włóczęga podróżuje również na piechotę.

Miejsce występowania: Cały świat, ale głównie poza Europą.

Interakcje z lokalną biocenozą: Duże. Włóczęga sięga, gdzie wzrok turysty nie sięga, podróżuje tam, gdzie większość nie dociera, przemieszczając się zatrzymuje się w miejscach, gdzie zwykli ludzie się nie zatrzymują. Rozmawia, dopytuje się, prosi o jedzenie i spanie, robi zdjęcia, macha na pożegnanie.

Podróżnik

Fenotyp: Ubrany w drogie, specjalistyczne ciuchy podróżnik udaje, że tak naprawdę jego wyposażenie nic nie kosztowało i że jest taki, jak każdy inny zwykły człowiek. Często nosi spodnie-bojówki, bieliznę termiczną i windstoper, do tego wygodne buty trekkingowe. Czoło nierzadko ma przepasane bandaną. Podróżnika łatwo także rozpoznać po logach sponsorów naszytych na elementy garderoby.

Zachowanie: Podróżnik podróżuje. Odkrywa, doświadcza, zdobywa. Gardzi innymi, a najbardziej wczasowiczami i turystami. Zdarzają się okazy podróżników, które gardzą również lokalną biocenozą.

W czasie podróży, podróżnika można czasem nie odróżnić od backpackera lub włóczęgi. Po powrocie jednak podróżnik będzie organizował slajdowiska, pokazy, pisał książki i robił wszystko, żeby zmutować w odmianę zwaną rozpoznawalnym podróżnikiem.

Żerowanie: Podróżnik żeruje w miejscach, w których może zrobić najlepsze zdjęcia i takich, po zjedzeniu w których będzie mógł pochwalić się ekstremalnymi doznaniami.

Sposoby migracji: Różnorodne. Może to być dach autobusu, a może samolot opłacony przez sponsorów.

Miejsce występowania: Trudniej dostępne rejony całego świata, choć w zasadzie także najczęściej poza Europą.

Interakcje z lokalną biocenozą: Podróżnik musi wchodzić w relacje z miejscowymi, któż inaczej pozowałby mu do zdjęć lub dostarczał ciekawych wypowiedzi do książki?

Eksplorator

Fenotyp: Ubrany w super-wyspecjalizowane ubranie, ogorzały, z bliznami po poprzednich ekspedycjach.

Zachowanie: Eksploracja dzikich ostępów dżungli lub bezkresnych połaci polarnego lodu wymaga twardości charakteru. Eksplorator nie idzie na kompromisy, on zdobywa i rządzi.

Żerowanie: Podstawą diety eksploratora są liofilizaty i inna wysoko modyfikowana żywność, którą łatwo transportować i szybko przyrządzić w ekstremalnych warunkach, a która w razie niebezpieczeństwa będzie mu także mogła uratować życie.

Sposoby migracji: Na miejsce tylko samolotem (trzeba przecież przewieźć sprzęt), na miejscu najczęściej piechotą.

Miejsce występowania: Dzikie ostępy, niezdobyte wierzchołki, bieguny, miejsca ekstremalne.

Interakcje z lokalną biocenozą: Jaką biocenozą? Eksplorator jest pierwszym człowiekiem, który dociera w te miejsca.

Wyjaśnienie

Powyższe opisy są bardzo stereotypowe. Wiadomo, że wczasowicz może z czasem ewoluować w turystę, a włóczęga na emeryturze może zmienić się we wczasowicza. Wiadomo, że możliwe są różne stadia przejściowe. To wszystko nie jest ważne.

Najważniejsze jest to, by każdy robił to, co lubi i nie przeszkadzał innym. A jak się go będzie nazywało? Czy to naprawdę takie istotne?

Polecamy także: Kwestionariusz Identyfikacji Elitarności Podróżnika

Ewa Serwicka

Zamieniła korpopracę na turystykę. Lubi patrzeć na świat przez obiektyw aparatu. Bloguje na Daleko niedaleko.

Komentarze: 35

Jan Marković 14 marca 2012 o 13:46

Ewka, świetne obserwacje, świetny tekst, ale nie możesz łamać jego wymowy takim wyjaśnieniem. Kobieto! Nie wycofuj się! (Chcesz korepetycje z obrażania ludzi?)

Odpowiedz

Ania Wnuk 14 marca 2012 o 13:55

Jak dla mnie bomba! ;P

Odpowiedz

Anna Alboth 14 marca 2012 o 13:58

„Przedstawiciele tego typu są najczęściej osobnikami zarośniętymi na twarzy (osobniki męskie) lub na nogach (osobniki męskie i żeńskie)”, hahahah

Odpowiedz

Krzychu Dopierała 14 marca 2012 o 13:59

właśnie mam na sobie bojówki i przepoconą koszulkę, ah jak dobrze :)

Odpowiedz

Bartos 14 marca 2012 o 14:00

Fajny tekst;)

Odpowiedz

Karolina Anglart 14 marca 2012 o 14:07

@Jan Marković: zgadzam się całkowicie. Jeśli ktoś jest na tyle inteligentny, że wyczyta kapiącą ironię i przesycenie stereotypami to dobrze dla niego, a jak ktoś tego nie zauważy – jego problem.

Odpowiedz

Kamila Sarwa 14 marca 2012 o 14:37

Świetne!

Odpowiedz

Maniek 14 marca 2012 o 15:49

no i jestem typowym włóczęgą :]
za to nie rozumiem fenomenu słowa backpacker:] przecież to jest od zawsze, każdy podróżuje z plecakiem.

Odpowiedz

Ewa Serwicka 14 marca 2012 o 15:51

Jasiek, takie słowa spod Twoich palców to miodzio :D Wyjaśnieniem chciałam bardziej skłonić do dyskusji nad sensem kłótni o to, kto jest podróżnikiem, kto backpackerem, a kto turystą, żeby nie było, że tylko wyśmiewam ;)

Odpowiedz

Marcin Czajka 14 marca 2012 o 18:06

„Najważniejsze jest to, by każdy robił to, co lubi i nie przeszkadzał innym. ” Dokładnie! Jeszcze piękniej byłoby, gdybyśmy byli dla siebie nawzajem mili :)

Odpowiedz

Joanna Łucja Ćwikła 14 marca 2012 o 18:34

zapomnieliście o typie:
lanser na końcu świata
młodzież podróżująca do krajów bardzo egzotycznych, zawsze w najmodniejszych ciuchach, robiąca zdjęcia (głównie sobie na tle egzotyki) gadżeciarskim sprzętem typu ajfon albo typu współcześnie pożądanym aparatem, które to zdjęcia natychmiast lądują na fejsie via twitter, oczywiście z odpowiednio nonszalanckim, memetycznym opisem ;]

Odpowiedz

Monika Zapłata 14 marca 2012 o 18:48

Spotkalm w Kambodzy dwoch Polakow, mieli taki gadzeciarski sprzet, ze sama nie wiedzialam jak polowe nazwac. Ubranka piekne i kolorowe, biale trampeczki… A ja stara nokie, do tego biedna nie pociagnela klimatu i umarla bez powrotnie, ale mowili ze sa bacpakerami z Polski lol

Odpowiedz

Pawel Stexycki 14 marca 2012 o 19:32

Skandal! Czuję się obrażony po pięciokroć! Pozostaje tylko zapuścić mięsień piwny, a potem odmrozić sobie palce na biegunie do całkowitego obrażenia na śmierć.
Faktycznie powinien być jeszcze lanser jak pisze Joanna. Może przydałby się jeszcze „Wschodnioeuropejski casanova” – w skrajnym wypadku podróżuje po Chorwacji w BMW z półtorametrową anteną CB radia (Freud coś by tu powiedział)

Odpowiedz

Krushyna - Katarzyna Jankowska *Official* 14 marca 2012 o 22:20

ciekawe badania;))

Odpowiedz

Ewa Serwicka 14 marca 2012 o 22:39

Joanna dzięki! Mnie rozbraja robienie zdjęć już nawet nie ajfonem, ale ajpadem. Mam ochotę wtedy wytaszczyć stary monitor crt z piwnicy, podpiąć do niego kamerkę i focić takim zestawem :)

Odpowiedz

Karolina Carla Dulnik 14 marca 2012 o 22:44

Brakuje jeszcze jednego typu / typa ;) Podróżnika zaocznego, bo „po co się gdzieś ruszać, skoro wszystko można zobaczyć i przeczytać w internecie?” ;)

Odpowiedz

Dziwnograj 15 marca 2012 o 0:02

Ech, ja coś pomiędzy backpackerem a turystą indywidualnym, ale przewodnik zazwyczaj mam. Sandałów i białych skarpet już nie i raczej nie mam przpoconych koszulek.Hybrydowe zwiedzanie jest najlepsze – niezależne i higieniczne;)

Odpowiedz

Dziwnograj 15 marca 2012 o 0:09

A tak po za wszystkim skąd te negatywne komentarze co do ludzi robiących zdjęcia i mających markowe rzeczy? Jeżeli zapracowali na nie uczciwe (lub ich rodzice, nie ma w tym nic złego!) to dlaczego mają z tego nie korzystać. O ile nie przeszkadzają innym (czymś innym niż posiadaniem elektronicznego sprzętu) to jaki jest problem?
Po to te cuda wymyślono żeby z nich korzystać. Nie dla każdego najwyższą formą przyjemności jest spanie bez prysznica przez 3 dni pod namiotem i chodzenie z plecakiem po stepach, jedni lubią wygrzać się z drinkiem i palemką a inni przemierzyć rowerem całe Chiny.
Pieniadze są dla ludzi, a moda na jak najmniejsze wydawanie, owszem, jest mega pozytywna, ale denerwuje mnie wielka irytacja na tych co pozwalają sobie na luksusy.
Pachnie zazdrością, chociaż pewnie nikt się do tego nie przyzna.

Odpowiedz

    Marcin Wojtaszczyk 21 czerwca 2012 o 11:42

    Więcej dystansu do własnej osoby Dziwnograj, i życie stanie się dla Ciebie prostsze :)

    Warto spróbować ;)

    Odpowiedz

tojaityle 15 marca 2012 o 11:52

„Ubrany w super-wyspecjalizowane ubranie, ogorzały, z bliznami po poprzednich ekspedycjach.” Czy to znaczy, że jak się w biję w mój wysłużony sztormiaczek to jestem Eksplorator? :) Nawet blizny by się jakieś znalazły.

Odpowiedz

Ewa Serwicka 15 marca 2012 o 16:51

@dziwnograj negatywne komentarze? A niech tam ludzie robią zdjęcia czym chcą, jak dla mnie mogą nawet 50-calowym telewizorem plazmowym. Z boku będzie to jeszcze zabawniej wyglądało, niż robienie zdjęć ajpadem :)

Odpowiedz

A 18 marca 2012 o 9:06

przepraszam bardzo ale tekst był bardzo tendencyjny, nic mnie nie zaskoczyło w tym tekscie, nie skończyłem go czytać do końca bo jego tendencyjność mnie zwaliła z nóg. Nie jestem hejterem czy kimś takim, poprostu pisanie takich tekstów jak

10 typów podróżnika, 5 powodów dla ktorych pociąg jest lepszy niż samochód, są idiotyzmem.

Jeżeli mogę to do czegoś porównać to chyba tylko do tekstów z Poradnika Domowego, Bravo, albo innego ścierwa.

proszę o więcej kreatywności w pisaniu tekstów, bo inaczej za każdym razem gdy będziesz sprawdzać komentarze pod Twoimi tekstami, będzie ktoś kto Cię totalnie zdołuję, bo powię Ci prawdę.

pozdrawiam

Odpowiedz

Ewa Serwicka 18 marca 2012 o 18:40

Drogi A, faktycznie jestem totalnie zdołowana po Twoim komentarzu, tak bardzo, że nie mogę się pozbierać…

…z podłogi z rozbawienia ;) Dzięki!

Odpowiedz

Andrzej 29 marca 2012 o 6:10

Ewka, ktoś nam na FB wkleił link do tego tendencyjnego tekstu, tylko nie bardzo wiemy dlaczego? ;-)
Specjalnie zrzuciliśmy plecaki, że umknąć stereotypowym ramom, to musiałaś do Włóczęgi dodać rower i całe starania na marne :PP

Pozdrowienia! :))

Odpowiedz

Ewa Serwicka 29 marca 2012 o 17:09

Tak mi przykro. Naprawdę. Bardzo. Ale może chociaż golisz brodę, a Alicja nogi? To wyszlibyście poza ramy ;))))

Odpowiedz

Radek 6 kwietnia 2012 o 10:34

Ale się uśmiałem :) naprawdę dobry tekst!

Odpowiedz

Tom-gdynia 7 kwietnia 2012 o 18:52

Kapitalne.
Uśmiałem się :)
Staram się odnaleźć w tych kategoriach…..Coś między turystą indywidualnym a backpackersem .
Fajnie by było zostać włóczęgą.
Oczywiście tylko na wakacjach :)

Odpowiedz

Sabina Piłat 22 czerwca 2012 o 20:06

Zabawny tekst! 
dokładnie wreszcie trochę ironii i dystansu.. 
Niemal jak 'psychotest' ;) może stworzysz?:))))
kwalifikuję się chyba na coś między backpacker a włóczęga! 

Pozdrawiam serdecznie!

Odpowiedz

Magdalenka 4 lipca 2012 o 13:36

Fajny wybór typów! To, że użyte zostały stereotypy to nic dziwnego, ma być zabawnie a z samych siebie też się warto pośmiać . Ja muszę się przyznać, że kiedyś byłam zdecydowanie jako turysta-wycieczkowicz, na szczęście teraz już trochę mi bliżej do podróżnika :)

A tu jeszcze kilka typów z fajną grafiką
http://www.tanie-loty.com.pl/typy-podroznikow-infografika.html

Odpowiedz

Marcin 25 listopada 2012 o 20:52

świetne. Humorystycznie pomogło mi zgłębić ten odwieczny temat – turysta czy podróżnik? Jasne, że w takim tekście rządzą stereotypy, ale nie ma w tym nic złego, bo stereotypy pomagają porządkować nasz świat. Pozdrawiam!

Odpowiedz

Krzysiek 16 marca 2013 o 11:39

Czyli wychodzi na to, że jestem hybrydą włóczęgi i podróżnika. Co bardzo mnie cieszy. :)
Świetny tekst, doskonałe opracowanie. Myślę, że będę się posiłkował nim przy tłumaczeniu różnic między podróżnikiem a turystą.
Pozdrawiam i zapraszam na mój blog poświęcony podróżom autostopowym:
http://www.autostopowiwloczykije.blogspot.com

Odpowiedz

PatrickWitcher 19 lipca 2013 o 23:51

Oho, zawsze myślałem, że jestem backpacker’em, a tu się okazuje, że włóczęgą i to pełną gębą | :D

Odpowiedz

Marysia @ My Travel Affairs 27 lipca 2013 o 16:24

Ha ha ha, ja o dziwo nie pasuje do zadnej kategorii! LOL

Odpowiedz

goo 10 sierpnia 2013 o 18:15

wiecie co mało mnie obchodzi co myślicie o tym w jaki sposób podróżuję
to moje nic wam do tego „howgh”

Odpowiedz

Bicycles' couple 28 października 2013 o 16:36

Włóczęga?! Że my? Brudni, a do tego „zarośnięci na twarzy (osobniki męskie) lub na nogach (osobniki męskie i żeńskie)?

TAK i jesteśmy z tego dumni! :)

Odpowiedz

Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.