Afryka. Najdziksza z dzikich. Tajemnicza i pociągająca. Jednocześnie odpychająca. Czemu? Bo nierozumiana. Zobaczcie jak dziś wygląda życie w Afryce, które zostało ukształtowane między innymi przez niewolnictwo.

Warunki życia w Afryce wymogły na mieszkańcach szereg zachowań, których my, zwykli zjadacze chleba z cywilizowanej Europy nie potrafimy pojąć. Z dystansu się nie da, trzeba jechać. Jak już dojedziemy to odkryjemy, że te odmienne zachowania ukształtował nie tylko klimat, ale też my: cywilizowani europejczycy, którzy ludzi potrafimy traktować gorzej niż dzicy Afrykańczycy przydrożny kamień.

1. BENIN, Ganvié. Nazywana “afrykańską Wenecją”, ta zbudowana w całości na palach wioska jest przykładem sprytnego rozwiązania stworzonego z potrzeby oddalenia się od szlaku łowców niewolników. Ponad 20 tys. przedstawicieli plemienia Tofinu mieszka tu od XVII wieku. (Fot. Vicente Palacios)

1. BENIN, Ganvié. Nazywana “afrykańską Wenecją”, ta zbudowana w całości na palach wioska jest przykładem sprytnego rozwiązania stworzonego z potrzeby oddalenia się od szlaku łowców niewolników. Ponad 20 tys. przedstawicieli plemienia Tofinu mieszka tu od XVII wieku. (Fot. Vicente Palacios)

2. BENIN, Ganvié. W jednym z najtragiczniejszych okresów kolonializmu, ponad 12 milionów ludzi zostało złapanych dla władców Dahomey (obecny Benin) i sprzedanych głównie holenderskim, ale też brytyjskim i francuskim, handlarzom niewolników. Tylko połowa schwytanych dotarła żywa do Nowego Świata. (Fot. Vicente Palacios)

2. BENIN, Ganvié. W jednym z najtragiczniejszych okresów kolonializmu, ponad 12 milionów ludzi zostało złapanych dla władców Dahomey (obecny Benin) i sprzedanych głównie holenderskim, ale też brytyjskim i francuskim, handlarzom niewolników. Tylko połowa schwytanych dotarła żywa do Nowego Świata. (Fot. Vicente Palacios)

3. BENIN, Ganvié. Komunikacja w wiosce odbywa się za pomocą łodzi zwanej piroga, importowanej z Ghany. Całe życie społeczne odbywa się na pokładach, od odbywającego się raz w tygodniu targu, do co miesięcznych spotkań na szczycie władzy. (Fot. Vicente Palacios)

3. BENIN, Ganvié. Komunikacja w wiosce odbywa się za pomocą łodzi zwanej piroga, importowanej z Ghany. Całe życie społeczne odbywa się na pokładach, od odbywającego się raz w tygodniu targu, do co miesięcznych spotkań na szczycie władzy. (Fot. Vicente Palacios)

4. BENIN, Ganvié. Plemie Tofinu zdobywa pożywienie w wodach jeziora Nokoué przy wykorzystaniu metod opartych na zlewni z liści palmowych. (Fot. Vicente Palacios)

4. BENIN, Ganvié. Plemie Tofinu zdobywa pożywienie w wodach jeziora Nokoué przy wykorzystaniu metod opartych na zlewni z liści palmowych. (Fot. Vicente Palacios)

5. BENIN, Ganvié. Kobiety posiadają główne role w organizacji społeczeństwa. Mąż łapie ryby i sprzedaje je żonom, które schodzą na ląd i sprzedają je na targach. Z zarobionych pieniędzy kobiety maja obowiązek żywić swoich mężów. Także na nie w całości spada zapewnienie opieki i wyżywienia dzieciom. (Fot. Vicente Palacios)

5. BENIN, Ganvié. Kobiety posiadają główne role w organizacji społeczeństwa. Mąż łapie ryby i sprzedaje je żonom, które schodzą na ląd i sprzedają je na targach. Z zarobionych pieniędzy kobiety maja obowiązek żywić swoich mężów. Także na nie w całości spada zapewnienie opieki i wyżywienia dzieciom. (Fot. Vicente Palacios)

6. BENIN, Ganvié. Ślady kultury zachodniej Afryki są wciąż widoczne na wyspach Nowego Świata, nie tylko poprzez muzykę reggae czy voodoo. Niewolnicy pożegnali się na zawsze ze swoją ojczystą ziemia, ale swoje tradycja i folklor przynieśli na nowe lądy – Kubę, Jamajkę, Gujanę…(Fot. Vicente Palacios)

6. BENIN, Ganvié. Ślady kultury zachodniej Afryki są wciąż widoczne na wyspach Nowego Świata, nie tylko poprzez muzykę reggae czy voodoo. Niewolnicy pożegnali się na zawsze ze swoją ojczystą ziemia, ale swoje tradycja i folklor przynieśli na nowe lądy – Kubę, Jamajkę, Gujanę…(Fot. Vicente Palacios)

7. TOGO, Kara. Tradycyjna apteka, największy koszmar vegan i PETA. Każda fizyczna i psychiczna choroba posiada własne lekarstwo: penis słonia na impotencje, czaszka małpy na straconą pamięć czy zmieszana krew kury z ziołami i sproszkowanymi rogami na przeczyszczenie. (Fot. Vicente Palacios)

7. TOGO, Kara. Tradycyjna apteka, największy koszmar vegan i PETA. Każda fizyczna i psychiczna choroba posiada własne lekarstwo: penis słonia na impotencje, czaszka małpy na straconą pamięć czy zmieszana krew kury z ziołami i sproszkowanymi rogami na przeczyszczenie. (Fot. Vicente Palacios)

8. BENIN, Abomey. Każdy dom posiada własnych patronów. Zazwyczaj są to przodkowie, bądź duchy ochronne przedstawione w postaci masek lub statuetek. (Fot. Vicente Palacios)

8. BENIN, Abomey. Każdy dom posiada własnych patronów. Zazwyczaj są to przodkowie, bądź duchy ochronne przedstawione w postaci masek lub statuetek. (Fot. Vicente Palacios)

9. BENIN, Djougou. Bush taxi (zachodnio-afrykańskie dzielone taksówki) to jedyny sposób by dostać się do miast plemienia Somba. Większość pojazdów to przekształcone Peugeoty 504s z 1980 tak by upchnąć w nim 10 pasażerów. Czekanie godzinami na napełnienie się taksówki jest główną czynnością jakiej można zakosztować w wiosce. (Fot. Vicente Palacios)

9. BENIN, Djougou. Bush taxi (zachodnio-afrykańskie dzielone taksówki) to jedyny sposób by dostać się do miast plemienia Somba. Większość pojazdów to przekształcone Peugeoty 504s z 1980 tak by upchnąć w nim 10 pasażerów. Czekanie godzinami na napełnienie się taksówki jest główną czynnością jakiej można zakosztować w wiosce. (Fot. Vicente Palacios)

10. BENIN/TOGO. Droga z Natitingou (Benin) do Kandé (Togo). Jedna z najrzadziej uczęszczanych dróg Afryki. Prowadzi na tereny plemienia Somba, które są położone wzdłuż granicy między Beninem, Togo i Burkiną. Zapięczątkujcie tylko swoje paszporty w wiosce najbliżej granicy i droga wolna, to takie Schengen po afrykańsku. (Fot. Vicente Palacios)

10. BENIN/TOGO. Droga z Natitingou (Benin) do Kandé (Togo). Jedna z najrzadziej uczęszczanych dróg Afryki. Prowadzi na tereny plemienia Somba, które są położone wzdłuż granicy między Beninem, Togo i Burkiną. Zapięczątkujcie tylko swoje paszporty w wiosce najbliżej granicy i droga wolna, to takie Schengen po afrykańsku. (Fot. Vicente Palacios)

11. BURKINA FASO, Arli National Park. Spotkanie towarzysza podróży na tych drogach w porze deszczowej jest cudem. Zemi (moto taxi) są jedynym sposobem na dotarcie do tych terytoriów. Samotny podróżnik będzie miał towarzysza podróży w osobie kierowcy zemi albo bądź człekopodobnych. (Fot. Vicente Palacios)

11. BURKINA FASO, Arli National Park. Spotkanie towarzysza podróży na tych drogach w porze deszczowej jest cudem. Zemi (moto taxi) są jedynym sposobem na dotarcie do tych terytoriów. Samotny podróżnik będzie miał towarzysza podróży w osobie kierowcy zemi albo bądź człekopodobnych. (Fot. Vicente Palacios)

12. BENIN, Boukoumbé. Tata są to tubylcze chaty pełniące funkcje obronne i mieszkalne, tak dla ludzi jak i dla inwentarza. Ludzie plemienia Somba zajmują łańcuch Gór Atakora, gdzie przez stulecia mieszkali odizolowani. Parter lub pierwsze piętro przeznaczone jest w ciągu dnia do gotowania i innych domowych czynności, a w nocy dla inwentarza domowego. Drugie piętro posiada płaski dach wykorzystywany do suszenia ziarna i jako spichlerz oraz jako miejsca sypialne. (Fot. Vicente Palacios)

12. BENIN, Boukoumbé. Tata są to tubylcze chaty pełniące funkcje obronne i mieszkalne, tak dla ludzi jak i dla inwentarza. Ludzie plemienia Somba zajmują łańcuch Gór Atakora, gdzie przez stulecia mieszkali odizolowani. Parter lub pierwsze piętro przeznaczone jest w ciągu dnia do gotowania i innych domowych czynności, a w nocy dla inwentarza domowego. Drugie piętro posiada płaski dach wykorzystywany do suszenia ziarna i jako spichlerz oraz jako miejsca sypialne. (Fot. Vicente Palacios)

13. BENIN, Boukoumbé. Plemię budowało domy tak by oparły się atakom łowców niewolników. Obrona bez konieczności opuszczania budowli mogła trwać nawet kilka tygodni. (Fot. Vicente Palacios)

13. BENIN, Boukoumbé. Plemię budowało domy tak by oparły się atakom łowców niewolników. Obrona bez konieczności opuszczania budowli mogła trwać nawet kilka tygodni. (Fot. Vicente Palacios)

14. BENIN, Boukoumbé. Zrobienie zdjęcia starszyźnie czy wnętrzom domów dozwolone jest tylko w wioskach najbliżej drogi i to tylko po drobnej opłacie. Dzieciaki są zawsze skore do pozowania. (Fot. Vicente Palacios)

14. BENIN, Boukoumbé. Zrobienie zdjęcia starszyźnie czy wnętrzom domów dozwolone jest tylko w wioskach najbliżej drogi i to tylko po drobnej opłacie. Dzieciaki są zawsze skore do pozowania. (Fot. Vicente Palacios)

15. BENIN, Kossokouangou. W wioskach oddalonych o godziny drogi od głównego traktu Yovo (dosłownie: biały) będzie witany jak Marsjanin, szczególnie przez dzieci. Nie ma jak spytać, ale dla większości z nich jest się prawdopodobnie pierwszym białym jakiego kiedykolwiek widziały. (Fot. Vicente Palacios)

15. BENIN, Kossokouangou. W wioskach oddalonych o godziny drogi od głównego traktu Yovo (dosłownie: biały) będzie witany jak Marsjanin, szczególnie przez dzieci. Nie ma jak spytać, ale dla większości z nich jest się prawdopodobnie pierwszym białym jakiego kiedykolwiek widziały. (Fot. Vicente Palacios)

16. BENIN, Kossokouangou. Susza i walki są głównymi problemami tych zapomnianych ziem. Ciężki głód sprawia, że jest to obszar Afryki o największej śmiertelności dzieci. Dobrym sposobem pomocy jest zapomnienie kilku par bielizny, a w zamian wypełnienie plecaka puszkami, a dla dzieciaków – słodyczami (polecane przez dentystów!). (Fot. Vicente Palacios)

16. BENIN, Kossokouangou. Susza i walki są głównymi problemami tych zapomnianych ziem. Ciężki głód sprawia, że jest to obszar Afryki o największej śmiertelności dzieci. Dobrym sposobem pomocy jest zapomnienie kilku par bielizny, a w zamian wypełnienie plecaka puszkami, a dla dzieciaków – słodyczami (polecane przez dentystów!). (Fot. Vicente Palacios)

17. TOGO, Klologo. Yovo, Yovo, Yovo!!! Słowa, które będą towarzyszyć ci każdego dnia w rejonie Atakora. Odwiedziny, zbłąkanego bądź nie, podróżnika są wielkim wydarzeniem w każdej „przydrożnej” wiosce. (Fot. Vicente Palacios)

17. TOGO, Klologo. Yovo, Yovo, Yovo!!! Słowa, które będą towarzyszyć ci każdego dnia w rejonie Atakora. Odwiedziny, zbłąkanego bądź nie, podróżnika są wielkim wydarzeniem w każdej „przydrożnej” wiosce. (Fot. Vicente Palacios)

18. TOGO, Klologo. Mieszkańcy Togo mają swoisty urok i podejście do innych. Początki potrafią być szokujące... (Fot. Vicente Palacios)

18. TOGO, Klologo. Mieszkańcy Togo mają swoisty urok i podejście do innych. Początki potrafią być szokujące… (Fot. Vicente Palacios)

19. TOGO, Klologo. …jednak z czasem obcowanie z nimi zostawia niezapomniane wrażenia. (Fot. Vicente Palacios)

19. TOGO, Klologo. …jednak z czasem obcowanie z nimi zostawia niezapomniane wrażenia. (Fot. Vicente Palacios)

20. TOGO, Klologo. Afryka zachodnia to nie miejsce dla turystów podróżujących z korporacyjnymi biurami podróży. Jeśli zdecydujesz się pojechać, poświęć swój czas i zrób coś dla rozwoju lokalnego, np. poprzez wolontariat. (Fot. Vicente Palacios)

20. TOGO, Klologo. Afryka zachodnia to nie miejsce dla turystów podróżujących z korporacyjnymi biurami podróży. Jeśli zdecydujesz się pojechać, poświęć swój czas i zrób coś dla rozwoju lokalnego, np. poprzez wolontariat. (Fot. Vicente Palacios)

Vicente Palacios

Maniak podróżowania i narciarstwa alpejskiego. Cel życia? Postawić stopę w każdym kraju świata. Obecnie? Ucieka z Hiszpanii, bo boi się, że się zakorzeni.

Komentarze: 4

janyugo 12 kwietnia 2011 o 7:30

Zacne zdjęcia i dobrze, że przypominasz o dumnej historii białego człowieka. Przy okazji polecę „Wytępić całe to bydło” Svena Lundqvista http://bjjm.blox.pl/2009/09/Wytepic-cale-to-bydlo.html (shameless plug alert)

Odpowiedz

    Jagoda 13 kwietnia 2011 o 16:38

    Autor (jeszcze) nie rozumie po polsku za dużo, ale przetłumaczę i przekażę :D

    Odpowiedz

m sadurski 18 kwietnia 2011 o 21:09

Dołączam się do opinii, że zdjęcia ok.
Ale tej książki Lundqvista nie polecam. Mimo, że się z nią zgadzam. Jakoś fatalnie napisana, IMHO. Albo przetlumaczona.

Odpowiedz

Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.