Blog Roku 2010. Podróże i szeroki świat na polskich blogach
Blogować każdy może, a na dodatek jest to łatwe, proste i przyjemne. Tylko efekty bywają różne. Obecnie w czeluściach internetu odnalezienie ciekawej stronki o podróżach może wiązać się z przedzieraniem się przez gromadę krzyczących blogów. Dlatego, specjalnie dla naszych Czytelników, zaprezentujemy 12 blogów, które przeszły do drugiego etapu w konkursie Onet.pl na Blog Roku 2010 w kategorii „Podróże i szeroki świat”.
Zasady były proste: trzeba zgłosić blog, na który głosują za pomocą SMS-ów czytelnicy. W każdej kategorii blogi o największej ilości głosów przeszły do kolejnego etapu. Teraz oceniać je będą jurorzy. W kategorii dotyczącej podróży jest nim Filip Niedenthel.
Zanim Kapituła Konkursu poradzi sobie z wyłonieniem zwycięzców, prezentujemy Wam blogi, które dostały się do drugiego etapu. Jednocześnie przypominamy, że wciąż możecie wyrazić swoje zdanie – wybierany jest również Blog Bloggerów. Przez płatny SMS… albo u nas w komentarzach :) Najlepiej i tu, i tu, bo dochód z smsów zostanie przekazany na turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych.
Zaczynamy (od końca).
Bohun conquers Turkey – czyli Grzegorz Bohosiewicz opowiada o swoich przygodach na Erasmusie w Turcji. Jasno zawiadamia nie jestem humanistą i przyznaje, że początki były trudne. Z Gaziantep, leżącego niedaleko granicy z Syrią, autor opisuje życie codzienne miasta, studia na uczelni oraz swoje wycieczki. Poczytacie o meczu piłkarskim, akademikach, a nawet dowiecie się co nieco o samym Gaziantep.
Moja szuflada – zawiera wpisy zbierane od stycznia 2005 roku. O podróżach po Polsce i po świecie, a także o innych mniej i bardziej zwykłych wydarzeniach, ważnych dla autora.
The Adamant Wanderer – z serca Nowego Jorku pisze Ula. O czym? Oczywiście o podróżach! A gdy nie jest w drodze, opisuje codzienność i dobre jedzenie, bez którego – jak mówi – życie nie byłoby tak smaczne jak jest. Jest jednak raczej oszczędna w słowach, a świat pokazuje na cyfrowych i analogowych fotografiach. Ktoś mówił, że praca au pair jest nieciekawa? Niech sprawdzi sam, jakie możliwości 'podglądania' życia daje.
Z Afganistanu – Myślę, że byłbym kiepskim żołnierzem – tymi słowami Marcin Ogdowski zaczyna tłumaczyć, co i dlaczego robi. Został dziennikarzem. A gdy znalazł się w Afganistanie, swoje obserwacje zaczął spisywać na blogu. Dziś stanowi już rozpoznawalną markę. O czym możecie przeczytać? O Afganistanie z perspektywy polskiego żołnierza. Nie są to jednak pełne dramatyzmu i patosu wieści z frontu. W wojnie pociąga mnie jej codzienność – mówi Marcin.
Break Da Cycle – Życie na tropikalnej wyspie? Zero stresu, życie bez wyścigu szczurów, powoli i spokojnie niczym w raju. Właściwie czemu nie… Olej system, emigruj na Filipiny! Tak jak zrobiło to dwóch Polaków płci męskiej, których danych osobowych nie udało mi się odkryć. Ale czy to ważne? Ważniejsze, że z humorem i w multimedialny sposób pokazują nam, jak to jest na rajskiej wyspie. Zobaczcie, co działo się po tym, jak rzucili korporacyjną robotę… oj, działo się.
Klapki Kubota State of Mind – czyli skąd się bierze woda sodowa. Nie wiem, skąd się bierze, ale pewnie niektórzy pomyśleli, że uderzyła do głowy Mai i Michałowi, gdy postanowili wyruszyć na wschód. Konkretniej: autostopem w podróż dookoła świata, poruszając się drogami w kierunku – w przybliżeniu – wschodnim. Nic zatem nie uderzyło, po prostu postanowili zwiedzić ludzkie serca i dusze, posiłkując się lokalnymi produktami procesu fermentacji. Jak się domyślacie, musiało z tego wyjść coś ciekawego. A co, to można się dowiedzieć czytając ich obserwacje i ciekawostki z każdego odwiedzonego kraju.
Crossing the World – tworzą zapiski Ani i Krzyśka z podróży dookoła świata. Niedawno wrócili, po 255 dniach, które nazywają najwspanialsza przygoda naszego dotychczasowego życia. Udało się, spełnili swoje marzenia. Swoim blogiem chcą przekonać innych do zrobienia tego samego: że warto i da radę. Zaczynają ważnym pytaniem: dlaczego nie teraz?
Himalaje 2010 – Żeby nie zrobiło się nudno z tymi wyprawami dookoła świata, wśród szczęśliwców znalazł Artur, marznący na wyprawie w Himalajach. Wiosenne zmagania z górami ilustruje mnóstwem zdjęć (jest ich prawie tysiąc!). Podczas czytania gwarantowane wrażenia zdecydowanie odmienne od leżakowania w tropikach: Tutaj wysoko w górach dobrze przespana noc to już połowę sukcesu dnia następnego. I w dodatku nie trzeba pchać się na sam Everest, żeby było ciekawie.
Expedition 'Moustache' – Dobra, znowu dookoła świata, więc postaram się wyłuskać to, co ciekawsze. Agnes i Michał o sobie: Opisujemy świat widziany z dwóch perspektyw: ulicy – subiektywnie, po babsku i z balkonu – rzeczowo, po męsku. Blog sobie tak od wspólnego nazwiska nazwali. Byli m.in. w Belize. Wiedzieliście, że istnieje takie państwo? To na półwyspie Jukatan. Vanuatu też odwiedzili. A poza tym to jakieś Kostaryki i Tajlandie… A, byłabym zapomniała – piszą i fotografują fajnie, warto poczytać.
To jesteśmy w pierwszej trójce. Oddane głosy zbliżają się do trzech setek.
My Grand Tour – Kuba Fedorowicz uparł się na podróżowanie samotnie, z plecakiem i w dodatku autostopem. Jeździ tak od półtora roku po Ameryce Południowej, a potem pisze elaboraty na blogu. Zresztą, wszyscy chyba go znacie, bo często gości na Peronie. Tym, którzy ostatnio nie zaglądali na jego stronę, zdradzę: właśnie płynie na Antarktydę… Może nie jest to latino, ale także niezmiernie ciekawe sprawy.
Magda i Tomek dookoła świata – W podróży, rzecz jasna. Strasznie dużo ludzi ich lubi i my też: bo są lekko niepoprawni, na ogół średnio zorganizowani, a robią takie wspaniałe rzeczy. Poznają, odkrywają, doznają, doświadczają, przeżywają, kosztują, smakują i leniuchują. A o tym wszystkim piszą na blogu, Magda w swym dzienniku, zdjęcia pokazują i jeszcze chce im się tworzyć przewodnik dla innych na stronie. Brawo. Możecie odkryć razem z nimi, jak to jest być takim zwykłym małżeństwem w podróży.
A dla kogo zostało wysłanych najwięcej SMS-ów? Drugi w rankingu popularności w całym konkursie na Blog Roku 2010 to:
Seawolf – Jak wszyscy, niezależnie od znajomości języka angielskiego, zgadli, chodzi o wilka morskiego, czyli będzie o pływaniu. Dziennik Pokładowy, praca i podróże kapitana Żeglugi Wielkiej od podszewki. Rzućcie okiem, naprawdę warto – brak zainteresowań marynistycznych jest tym razem bez znaczenia. Autor nie jest i nie zamierza być poprawny, za to posiada sarkastyczne poczucie humoru. Idealne dla tak nieszablonowych historii. To nie podróżowanie, to życie będące podróżą.
Podsumowując: mimo wrażenia bezwartościowego chaosu, jakie sprawia internet, można znaleźć w nim trochę ciekawych stron. Podróżnicze blogi są bardzo różne, ale wszystkie, z pewnością, są wspaniałą inspiracją. Cokolwiek byłoby Waszym marzeniem, jakikolwiek jest Wasz podróżniczy styl. Znajdziecie zdjęcia, relacje, porady – i dużo, dużo pozytywnej energii.
Nie potrafię rozgryźć tylko jednej rzeczy. Dlaczego tak dużo polskich blogów pisanych po polsku przez Polaków nosi angielskie nazwy?!
Komentarze: 3
Natalia 12 marca 2011 o 17:52
Bo nie wiem ale zdaje mi się, że najlepiej wcisnąć to tu(sory za spam)! Kto odważny i wyruszy ze mną na wyprawę rowerową po Europie Zachodniej? Kto spróbuje podbić rowerem cały świat? No kto? :)
OdpowiedzWszelkich ludzi chcących spełnić swoje marzenia zapraszam do napisania, email: haszczyc.natalia@gmail.com
villaherkules 31 grudnia 2012 o 17:14
Ciekawe blogi, myślę, że zajrzę.
OdpowiedzCleantec 18 lutego 2013 o 8:52
Ta wyprawa rowerowa aktualna?
Odpowiedz