Wyobrażacie sobie spacer po pięknym parku, w którym co kilka metrów zza drzewa wyłania się głowa Lenina? Albo popiersie Stalina, obok którego pasie się spokojnie emu? Nie mówiąc już o „Żelaznym” Feliksie Dzierżyńskim, którego pomnik stoi sobie, jak gdyby nigdy nic, nad brzegiem rzeki? Jeśli nie, to polecam wycieczkę do Parku Grūtas, zaledwie osiem kilometrów od Druskienników.
To urocze miasto, położone na południowej części Litwy, tuż przy granicy z Białorusią, znane jest jako miasto – sanatorium. Jednak jego okolice oferują również inne atrakcje. Zapraszam do obejrzenia małej galerii z tego wyjątkowego muzeum, ostatniego skansenu komunizmu na Litwie.
LITWA, Park Grūtas. Lenin i przyjaciele zapraszają – taka tablica wita nas przy wejściu do parku. (Fot. Bartek Borys)
Historia powstania tego miejsca jest tyleż interesująca, co budząca kontrowersje. Po rozpadzie Związku Radzieckiego i uzyskaniu przez Litwę niepodległości w 1991 roku niemal ze wszystkich miast i wsi usunięte zostały propagandowe radzieckie pomniki. Pod koniec lat 90. pojawiła się idea, by nie niszczyć tych, które przetrwały zapomniane gdzieś w magazynach, lecz by wykorzystać je w celach edukacyjnych. Realizacją tego pomysłu zajął się w 1998 roku Vilniumas Malinauskas, który ze swoich prywatnych funduszy w ciągu trzech lat zorganizował bardzo dużą, liczącą ponad 80 pamiętających sowieckie czasy pomników, właśnie w Parku Grūtas, nieopodal Druskienników.
Muzeum oficjalnie otwarto w 2001 roku i dziś, dzięki wsparciu historyków litewskich z wileńskiego Centrum Badawczego Ofiar Ludobójstwa, pełni rolę edukacyjną. Wokół powstałego kilkanaście lat temu muzeum pojawiło się wiele kontrowersji. Dla wielu ofiar komunistycznego terroru na Litwie fakt, że istnieje miejsce, w którym ciągle można oglądać Stalina, Lenina, Dzierżyńskiego i cały szereg litewskich komunistów, jest bolesny.
Z drugiej jednak strony przedstawienie odpowiedniego kontekstu historycznego przez historyków sprawia, że miejsce to pełni rolę edukacyjną dla wszystkich, którzy czasów Litewskiej Socjalistycznej Republiki Ludowej, ze wszystkimi jej zbrodniami, takimi jak wywózki ponad stu tysięcy Litwinów na Syberię oraz krwawą rozprawą z litewskim ruchem partyzanckim, już nie pamiętają. Ekspozycja pozwala zrozumieć i zobaczyć na własne oczy stopień i rozmach propagandy radzieckiej we wszystkich jej postaciach, począwszy od pomników, przez prasę, propagandowe hasła i transparenty na marszach pierwszomajowych, po przekłamywanie litewskiej historii.
Moim zdaniem Park Grūtas jest zdecydowanie warty odwiedzenia. Jeśli tylko będziecie w Druskiennikach, czy nawet w Wilnie – polecam.
2. LITWA, Park Grūtas. Przy wspomnianym wejściu widzimy słupy graniczne pomiędzy Polską Rzeczpospolitą Ludową a Litewską Socjalistyczną Republiką Radziecką. Przejście tej granicy jeszcze nigdy nie było tak proste, jak w czasie wizyty. (Fot. Bartek Borys)
3. LITWA, Park Grūtas. Przy wejściu znajduje się całkiem spora galeria przedstawiająca reakcje światowej prasy na otwarcie tego osobliwego muzeum, wokół którego powstania było wiele kontrowersji i sprzecznych opinii. (Fot. Bartek Borys)
4. LITWA, Park Grūtas. Litewski komunista, Ignas Gaška, minister spraw zagranicznych Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, w towarzystwie fauny i flory. (Fot. Bartek Borys)
5. LITWA, Park Grūtas. Początek zwiedzania. (Fot. Bartek Borys)
6. LITWA, Park Grūtas. Żołnierz radziecki zawsze gotowy by bronić swojej ojczyzny. Nawet dziś, gdy ta już nie istnieje. (Fot. Bartek Borys)
7. LITWA, Park Grūtas. Przykłady dość siermiężnej radzieckiej „sztuki” politycznie zaangażowanej. (Fot. Bartek Borys)
8. LITWA, Park Grūtas. Przykładowa ekspozycja – pomnik, liczne popiersia i piękna natura Parku Grūtas. (Fot. Bartek Borys)
9. LITWA, Park Grūtas. Pomnik Józefa Stalina, posiadającego nieograniczoną władzę przywódcy ZSRR, odpowiedzialnego za prowadzony przez to państwo terror, który zarówno przed II wojną światową, w jej czasie, jak i po jej zakończeniu, pochłonął do kilkudziesięciu milionów ofiar. Każdemu z eksponatów towarzyszy krótka notka biograficzna, przygotowana przez litewskich historyków, w językach: litewskim, rosysjkim i angielskim. (Fot. Bartek Borys)
10. LITWA, Park Grūtas. W parku znalazło się też miejsce dla Polaka, Feliksa Dzierżyńskiego, twórcy CzeKa (Wszechrosyjskiej Komisji Nadzwyczajnej do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem), pierwowzoru NKWD i KGB, odpowiedzialnej za masowy terror wobec społeczeństwa ZSRR oraz przeciwników politycznych od pierwszych lat po rewolucji październikowej. (Fot. Bartek Borys)
11. LITWA, Park Grūtas. Lenin w lesie. Włodzimierz Lenin był jednym z przywódców rewolucji październikowej w Rosji w 1917 roku, w wyniku której władzę przejęli komuniści. Aż do śmierci w 1924 roku był liderem Rosyjskiej Partii Komunistycznej (bolszewików). (Fot. Bartek Borys)
12. LITWA, Park Grūtas. Pomnik Mariji Melnikaitė, która w wieku 20 lat zginęła walcząc w szeregach Armii Czerwonej i jako jedyna Litwinka została odznaczona orderem Bohatera Związku Radzieckiego, który był najwyższym odznaczeniem w ZSRR. (Fot. Bartek Borys)
13. LITWA, Park Grūtas. Na terenie muzeum znajduje się sklep z pamiątkami, w którym nabyć można przedmioty nawiązujące w swojej oprawie graficznej do czasów dawno minionych. Na zdjęciu – kubki z Leninem i Breżniewem. (Fot. Bartek Borys)
14. LITWA, Park Grūtas. Rekonstrukcja pokoju komunistycznej agitacji, gdzie partyjni aktywiści przekonywali o szczęściu jakie spadło na litewskie społeczeństwu dzięki pomocy „bratniej” Armii Czerwonej i „Najwspanialszego Wodza Stalina”. (Fot. Bartek Borys)
15. LITWA, Park Grūtas. Witraż z Leninem. Religia uznana była w Związku Radzieckim za „opium dla ludu”, a uroczystości partyjne komunistów miały zastąpić uczestnictwo w prawosławnych nabożeństwach i osłabić rolę cerkwi prawosławnej. (Fot. Bartek Borys)
16. LITWA, Park Grūtas. Restauracja w klimacie nostalgii za komunizmem (lit. Senū laikų nostalgija, pol. Nostalgia za starymi czasami). Można zjeść np. sałatkę „Czerwona Róża”, wypić herbatę „Russkij czaj”, albo… (Fot. Bartek Borys)
17. LITWA, Park Grūtas. …czystą. 100 gram wódki – za Lenina. 150 gram – za Stalina. 200 gram i więcej – za Marksa. (Fot. Bartek Borys)
Komentarze: Bądź pierwsza/y