Hej! Przesyłamy pocztówkę wraz z pozdrowieniami z Wietnamu :-)  Niech nią będzie wietnamski sposób parzenia kawy.

Gęsta, esencjonalna i aromatyczna. Słodka i gorzka zarazem.
Pita najczęściej z lodem i mlekiem skondensowanym. I z gratisowa zieloną herbatą.
Zupełnie inna, niż ta po turecku czy ” europejsku”.

Robi się ją w specjalnych kafeterkach – a tak naprawdę w starych, aluminiowych i niedomytych garnuszkach wielkości filiżanki, przykrywanych od góry i z sitkiem od dołu. No i jeszcze na podstawce – też z sitkiem.  Taki mechanizm stawia się na szklance, po wcześniejszym wlaniu tam warstwy mleka skondensowanego, wsypuje odpowiednią ilość kawy i zalewa wrzątkiem – ot cały proces.

Reszta parzenia to już tylko cierpliwość, aż kawa powoli przesączy się przez oba sitka. Warto do rzucić kilka kostek lodu, porządnie wymieszać i wygodnie ułożyć się w hamaku. Tak właśnie wietnamska kawa smakuje najlepiej!

Jadzia i Krzysiek Miszkiewiczowie

Włóczykije z zamiłowania. Podróżnicy z pasji. Powsinogi z sympatii do świata. wloczykijje.blogspot.com

Komentarze: 2

Anti 19 lutego 2013 o 12:16

Nigdy bym nie pomyślał, że tak można robić kawę :) Ciekawe jest to, jak bardzo zmienia się sposób picia tego napoju ze względu na strony świata. A wydawało by się, że tutaj nie ma miejsca na jakieś opcje :)

Odpowiedz

grzegorz 17 maja 2013 o 20:56

witam
tęsknię za smakiem kawy w wietnamie.
przywiezlismy pare kilo do polski ale to na miejscu to juz nie to samo

pozdrawiam

Odpowiedz