Kenia, magiczna ojczyzna tysiąca urokliwych zakamarków
Afryka jest miejscem magicznym. Tysiące miejsc, miliony uśmiechniętych mimo biedy twarzy, wspaniałe krajobrazy za każdym zakrętem.
Afryka Wschodnia uznawana jest za turystyczną mekkę Afryki Subsaharyjskiej – z Kenią na czele, przyjmującą ponad 500 000 turystów z krajów poza-afrykańskich (czyli Mzungu), może być rewelacyjnym celem ucieczki przed pędzącą do przodu kulturą zachodu.
Zapraszam Szanownych Państwa na wyprawę do najciekawszych miejsc w Kenii (moim skromnym zdaniem), ale zanim zaczniemy tę podróż przez sawanny, lasy deszczowe i rafy koralowe Oceanu Indyjskiego, przez wąskie uliczki przypominające o dawnych silnych arabskich wpływach w tym rejonie, przybliżyć chciałabym Państwu samą Kenię (a potem może Ugandę, Tanzanię, Rwandę…).
Kenia jest państwem niemalże dwukrotnie większym od Polski (580 tysięcy kilometrów), w którym mieszka 39 milionów ludzi tworzących 42 plemiona. Część z nich to dumne ludy Nilockie, reszta – rolniczy Bantu. Po niemal 50-ciu latach od ogłoszenia niepodległości, Kenia należy do najbogatszych krajów Afryki. To tu rośnie najwspanialsza kawa na świecie i równie pyszna, aromatyczna herbata.
To właśnie stąd również wywodzi się ludzkość – Ewa, najstarsze odnalezione szczątki Homo Sapiens, zostały odkryte przez archeologów u brzegów Jeziora Turkana. To tam również wielokrotnie odnajdywano szczątki innych hominidów – Homo Erectus czy Homo Habilis. Ma to być
potwierdzeniem teorii, że to właśnie Kenijskie małpy wyewoluowały aż do wersji Homo Sapiens, a następnie zaczęły wędrować w poszukiwaniu jedzenia, aż dotarły do Polski.
Kenia przez stulecia była pod bardzo silnym wpływem dalekich sąsiadów z Półwyspu Arabskiego, szczególnie na wybrzeżu, Arabowie (a przed nimi Kuszyci – czyli plemiona około-Etiopskie) byli z resztą wcześniejszymi mieszkańcami tych okolic, niż Niloci czy Bantu. Ci jednak znacznie lepiej się zaaklimatyzowali, szczególnie w tzw. interiorze, pozostawiając Arabom pas nabrzeżny. Ten miks zaowocował powstaniem języka Swahili, który teraz wzbogacany jest o dodatki angielskie. Kultura Swahili to z resztą nie tylko język, na wybrzeżu nie brakuje pięknych starych miast, gdzie bielone budynki urzekają ażurowymi zdobieniami lub wspaniałymi, rzeźbionymi drzwiami.
Niestety, dla nas – zepsutych Europejczyków – miasta i miasteczka Kenii nie stanowią nic godnego podziwu (może poza fenomenem ruchu samochodowego), Afryka jednak urzeka tym, co my już dawno zabetonowaliśmy – nieskażoną piękną naturę, która nadal dyktuje ludziom sposób i tempo
życia.
Komentarze: (1)
Agnes Wolanska 18 marca 2010 o 20:51
Hej Edyto,
swietny artykul! ja podrozowalam przez Afryke, zahaczajac o Kenie 2 lata temu. Bardzo chcialabym sie dowiedziec, jak udalo Ci sie znalezc prace, ze stacjonujesz w Sudanie?
Prosze o kontakt na agnes.wolanska@gmail.com
Dzieki i pozdrawiam,
OdpowiedzAga