Nowa Zelandia przez wielu uważana jest za raj na ziemi. Ludzie z całego globu przyjeżdżają tu poszaleć próbując sportów ekstremalnych, albo odpocząć blisko natury. Pokażemy Wam dziś jakich wrażeń wzrokowych możecie doświadczyć podczas tej drugiej rozrywki.
1. NOWA ZELANDIA, Diamond Harbour. Jedna z „ukrytych” zatok niedaleko Christchurch. (Fot. Kuba Adamiec)
2. NOWA ZELANDIA, Akaroa Harbour. Wzgórza malowniczej zatoki pochodzenia wulkanicznego. (Fot. Kuba Adamiec)
3. NOWA ZELANDIA, Aoraki / Mt Cook, Mount Cook National Park. Mt Cook majestatycznie dominujący w krajobrazie Cantenbury. (Fot. Kuba Adamiec)
4. NOWA ZELANDIA, morena czołowa Lodowca Hooker. Kawały lodu pływające po powierzchni Hooker Lake. (Fot. Kuba Adamiec)
5. NOWA ZELANDIA. Panorama masywu Mt Cook widziana z Sealy Range. (Fot. Kuba Adamiec)
6. NOWA ZELANDIA, Mt Cook (3754m). Szczyt spowity chmurami. (Fot. Kuba Adamiec)
7. NOWA ZELANDIA. Mount Sefton (3151 m n.p.m.) w pierwszych promieniach porannego słońca. (Fot. Kuba Adamiec)
8. NOWA ZELANDIA. Bezkresne równiny doliny polodowcowej w parku Mount Cook. (Fot. Kuba Adamiec)
9. NOWA ZELANDIA. Widok w kierunku Queenstown z Crown Range. (Fot. Kuba Adamiec)
10. NOWA ZELANDIA. W drodze do Milford Sound. Droga numer 94. (Fot. Kuba Adamiec)
11. NOWA ZELANDIA, Milford Sound. Fiord, jedno z najbardziej popularnych miejsc w Nowej Zelandii nazywane czasami Ósmym Cudem Świata. (Fot. Kuba Adamiec)
12. NOWA ZELANDIA, Milford Sound. Strome i skomplikowane klify porośnięte bujną roślinnością otaczają szczelnie ten piękny fiord kreując wspaniałe widoki. (Fot. Kuba Adamiec)
13. NOWA ZELANDIA, Jezioro Wakatipu. Najdłuższe jezioro Nowej Zelandii o długości dochodzącej do 80 kilometrów. (Fot. Kuba Adamiec)
14. NOWA ZELANDIA, jezioro Hawea w Regionie Otago. Jego powierzchnia to 141 kilometrów kwadratowych. (Fot. Kuba Adamiec)
15. NOWA ZELANDIA, Zachodnie Wybrzeże. Dzikie i dziewicze plaże Zachodniego Wybrzeża ciągną się setkami kilometrów. (Fot. Kuba Adamiec)
16. NOWA ZELANDIA, Lodowiec Franz Josef. Unikalny lodowiec schodzący do 300 metrów nad poziomem morza, o długości ok. 12 kilometrów. (Fot. Kuba Adamiec)
17. NOWA ZELANDIA, Lodowiec Franz Josef. Górne partie lodowca formujące postrzępiony lodospad o imponujących rozmiarach. (Fot. Kuba Adamiec)
18. NOWA ZELANDIA, Lodowiec Franz Josef. Lodowe groty i formacje wywołane ruchami lodu i wypływająca spod niego woda. (Fot. Kuba Adamiec)
19. NOWA ZELANDIA, Zachodnie Wybrzeże. Jedna z malowniczych i rozległych plaż Zachodniego Wybrzeża w pobliżu Woodpecker Bay. (Fot. Kuba Adamiec)
20. NOWA ZELANDIA, Zachodnie Wybrzeże. Skaliste klify tworzą unikalne formacje. (Fot. Kuba Adamiec)
21. NOWA ZELANDIA, Abel Tasman National Park. Okolice Sandy Bay. (Fot. Kuba Adamiec)
22. NOWA ZELANDIA, Abel Tasman National Park. Liczne zatoki wybrzeża tego parku zapewniają niesamowite widoki. (Fot. Kuba Adamiec)
23. NOWA ZELANDIA, Wschodnie Wybrzeże. Jedna z setek plantacji winogron, które pokrywają hektary powierzchni tej części wyspy. (Fot. Kuba Adamiec)
24. NOWA ZELANDIA, Wschodnie Wybrzeże. Okolice Półwyspu Kaikoura są ulubionym miejscem przebywania fok. (Fot. Kuba Adamiec)
25. NOWA ZELANDIA, Wschodnie Wybrzeże. Każdy odcinek wybrzeża oferuje unikalne i malownicze widoki. (Fot. Kuba Adamiec)
Komentarze: 5
Michał 30 listopada 2012 o 17:57
Jakaś taka mało kolorowa ta NZ na tych zdjęciach, ale potwierdzić trzeba, to musi być raj na Ziemi !!
OdpowiedzAga 3 grudnia 2012 o 22:49
a gdzie owieczki ? :)
OdpowiedzKuba 4 grudnia 2012 o 11:42
Owieczki sie nie zakwalifikowaly, ze wzgledu na limit zdjec :)
OdpowiedzRhuabe 24 czerwca 2014 o 1:10
Muszę się tam kiedyś wybrać! ^_^
OdpowiedzŚwietne zdjęcia i niesamowite widoki! (:
janusz 13 października 2024 o 12:13
sprzedaz auta w n. zeelandii – moze nie byc slodko:
konczylem wakacje w n.z w marcu, czyli ichniej jesieni, w christchurch. oczywiscie chcialem sprzedac auto, kupione tanio i raczej parchate. kupione z zalozeniem, ze oddam je na zlom. za zlomy placa roznie, ale max. okolo 300 nzd, w duzych miastach. na dlugo przed momentem pozbycia sie auta szukalem wszelkich mozliwych sposobow sprzedazy. i klientow. miejscowi sa kompletnie dolujacy, na ogloszenie – auto na sprzedaz – zawsze odpowiadaja pytaniem czy auto jest wciaz na sprzedaz, a po odpowiedzi potwierdzajacej milkna. wszyscy. takie zboczenie narodowe. jedna niemka w swoim ogloszeniu napisala: tak, auto jest na sprzedaz, tak, auto jest na sprzedaz. na pewno wciaz dostawala pytanie, czy auto jest na sprzedaz. w miedzyczasie sprzedalem kola, na ktorych byly dobre opony, zamieniajac sie na lyse. probowalem sprzedac akumulator, jako ze mialem drugi, slaby, ktory juz nie chcial krecic po nocy z przymrozkami. ten slaby wystarczyl, zeby dojechac na zlom. zapomnialem, ze mam dobry bagaznik dachowy, i ze moge go sprzedac – do dzis sie pukam w glowe. tak wiec sprzedawalem co sie dalo po kawalku. oczywiscie przy okazji sprzedazy wszelkiego sprzetu kampingowego i wszystkiego, co bylo sprzedajne. a w n.z., krolestwie shit,u, wszystko jest. w christchurch pojechalem na auto gielde dla backpackersow. po lecie, czyli na koniec sezonu, bylo tam kilkanascie vanow, wartych miedzy 6 a 15 tys. nzd. i nic innego. I ZERO KUPUJACYCH!!! zero. mniemniaszki, co to wylozyli taka kase na swoje autka, plakali, ze latwiej sprzedac auto na antarktydzie. a czego sie spodziewali kupujac auto? naiwne dzieci? nawet nie bylo tam sępow i naciagaczy, placacych po 500 dolarow za auto. jest ich w tym kraju mnostwo, mnie tez podchodzili z tak kosmicznymi propozycjami, ze ja bym nigdy takiego oszustwa nie wymyslil. np. : zostaw mi auto i upowaznij do sprzedazy, a jak go sprzedam, to ci wysle kase gdziekolwiek w swiecie. i kilka innych, co juz nawet wole nie pamietac.
konczac wakacje, chcialoby sie pozbyc auta w przeddzien wylotu. a to jest nieosiagalne, jesli chce sie sprzedac. jak sie sprzeda wczesniej, to trzeba , przez nie wiadomo ile dni, spac w hostelu. ( w ch.ch. noc w hostelu dochodzila do 100 nzd., w izbie zbiorczej troche taniej) wiec sie trzeba kisic w miescie, nie wiadomo po co, w syfie, tracic czas i pieniadze. bez sensu. a jak sie nie sprzeda? porzucic na parkingu przed lotniskiem? niektorzy to proponowali. ale 15 tys. nzd szlag trafia. tez bez sensu.
dalem za swojego parszka 850 dollar, troche w nim musialem dlubac, przywiozlem sobie podstawowe narzedzia. musialem zmienic opony, bo zdarlem na szutrach do drutow. oczywiscie ze zlomu. tak ze dolozylem pare stow na rozne czesci. na zlom oddalem go za 300, za kola wzialem 150. spalem w nim do ostatniej chwili, ze zlomu pojechalem prosto na lotnisko. ogolnie, nie wydalem na spanie ani jednego centa przez kilka miesiecy. oczywiscie wydalem na benzyne, bo zeby znalezc miejsce na noc, czasem trzeba bylo duuuuzo sie najezdzic.
Odpowiedza adolfki z gieldy dla backpackers? nie mam pojecia, ale ich zalamane miny i wyparowana buta byly slodkie. tudziez ich glupota, bezdenny brak wyobrazni. das ist keine deutschland, madchen. angielski swiat nie dziala po niemiecku, a autka do oszustow po 5 stów! albo zostawione przed lotniskiem….