7 sposobów na to, żeby poczuć się jak Portugalczyk
Portugalia. Kraj, w którym możesz wypocząć, zrelaksować się i odetchnąć pełną piersią. Między innymi dzięki łagodnemu, morskiemu klimatowi w zasadzie każdy czuje się tu dobrze. Ale my znamy sposoby, żeby nie tylko poczuć się dobrze. Wiemy, co zrobić, by poczuć się jak prawdziwy Portugalczyk!
1. Zamów café
Idź do kawiarni. O dowolnej porze dnia, nawet na śniadanie. Najprościej rozpoznasz ją po napisie pastelaria. Zamów małą, mocną kawę. Tylko pamiętaj, nie espresso! Prawdziwy Portugalczyk nigdy nie poprosi o espresso. On powie „Um café, faz favor”. Też tak zrób. Jeśli nie masz ochoty na mocną kawę, weź galão, czyli mleko z kawą. A do tego najlepiej zamów pastel de nata, czyli przepyszne ciastko z masą budyniową. Smacznego.
2. Zjedz rodzynki
Wiemy, że Sylwester już minął. Jeśli jednak, co polecamy, zamierzasz się wybrać do Portugalii, żeby pożegnać 2010 r., to wiedz już teraz, że Portugalczycy mają swoje zwyczaje związane z przełomem lat. Na noc sylwestrową przygotuj sobie dwanaście rodzynek. Po wybiciu północy, kiedy zacznie się nowy rok, stań na krześle. Zjedz swoje rodzynki, a konsumując każdą z nich, pomyśl jedno życzenie. Jedno krzesło, dwanaście rodzynek, dwanaście życzeń. Na pewno się spełnią. Potem możesz życzyć innym „bom ano novo”.
3. Ponarzekaj
Wydaje ci się, że Portugalczycy, jako naród południowy, są zawsze pogodni, szczęśliwi i beztroscy? Wcale tak nie jest! Portugalia to jedna wielka tęsknota – za morzem, za potęgą, za niskimi podatkami. Wsiadasz do taksówki, a kierowca cały czas do ciebie mówi, chociaż nie rozumiesz ani jednego słowa? Możesz mieć pewność, że narzeka. Na politykę, pogodę, innych kierowców. Ponarzekaj sobie i ty. Taksówkarz i tak cię nie zrozumie.
4. Wróć nad ranem
Wychodzisz z domu o 22:00, myśląc, że będziesz mógł się pobawić? Nie ma lekko. Imprezy w Portugalii nie zaczynają się przed północą. A spotkania towarzyskie rozpoczynają się od obfitej kolacji. W Lizbonie najlepiej pobawisz się w dzielnicy Bairro Alto, w dokach nad Tagiem albo w barach na terenie wystawy Expo’98. Tylko pamiętaj – nie wracaj do domu przed wschodem słońca. Dobrej zabawy!
5. Włącz światła awaryjne
Wypożyczyłeś samochód, żeby pojeździć po Portugalii? Przygotuj się na to, że zasady ruchu drogowego są trochę inne niż w Polsce. Tutaj większy może więcej. A jeśli masz coś do załatwienia na mieście, zatrzymaj się na ulicy, najlepiej na torach tramwajowych, włącz światła awaryjne i idź zrobić to, co masz zrobić. Jeśli akurat przyjedzie jakiś tramwaj, to zadzwoni. Wtedy wyjdziesz, odjedziesz kawałek. Przecież nikomu się nie spieszy, pasażerowie poczekają.
6. Załóż futrzaną czapkę
Jedziesz do Portugalii zimą. W Polsce minus piętnaście stopni, tam piętnaście na plusie. Wydaje się, że upał. Nic bardziej mylnego. Dla Portugalczyka piętnaście stopni na plusie to mróz. Nie zdziw się, jeśli zobaczysz kogoś w kurtce puchowej albo futrzanej czapce. A najlepiej sam taką załóż, żeby nie odstawać od miejscowych. Trochę głupio przecież chodzić po ulicy w samej koszulce kiedy wszyscy dookoła drżą z zimna.
7. Pokaż gatki
Wiadomo, że po paru dniach, kiedy ciuchy są nie pierwszej świeżości, trzeba je wyprać. Zrób pranie. Jak się wypierze, wywieś wszystko, co uprałeś, za oknem. Niech ludzie widzą, że masz zacerowane skarpetki, dziurę w T-shircie i podróbki gatek Calvina Kleina. Wszyscy Portugalczycy tak suszą swoje ubrania. Tylko poprzypinaj je spinaczami, żeby ci czasem nic nie zwiało. Ciuchy na powietrzu naprawdę szybko schną!
Komentarze: 6
Renata 7 stycznia 2010 o 23:27
Genialne! Nic dodać, nic ująć:)
OdpowiedzDoświadczony 8 stycznia 2010 o 17:24
I koniecznie załóż modny ciuch w ciemnym kolorze – czerń, granat i brąz są baaaardzo na topie w Lizbonie:))))
OdpowiedzGość 1 stycznia 2011 o 19:32
15 to zimno? Bylem 5 lat temu na północy Portugalii i generalnie przez 2 miesiące średnia temperatura oscylowała wokól -2 – 0 stopni a w domach NIE MA ogrzewania. Portugalia to nie tylko Lizbona i Algarve
OdpowiedzEwa Serwicka 1 stycznia 2011 o 19:50
Oczywiście, że nie tylko. I wcale nie twierdzę, że 15 stopni to absolutne minimum, jakie się w Portugalii trafia. Ale faktem jest, że już przy tych 15 stopniach na plusie Portugalczycy przywdziewają zimowe odzienie, i to takie porządnie zimowe. A zdarzyło mi się spotkać panią w futrze w maju przy 25 stopniach. Zwyczajnie mają inne odczuwanie temperatury.
Odpowiedzkejcik 3 stycznia 2011 o 0:01
Ja bym dodała punkt 8. Zasłoń rolety!
OdpowiedzWiększość Portugalczyków niezależnie od pory dnia, pory roku czy pogody za oknem ma zasłonięte rolety. Takie typowe, uważane za antywłamaniowe w Polsce :) Portugalczycy lubią ciemność?
Kasia 10 kwietnia 2011 o 11:23
Świetny artykuł! :) Zupełna prawda, miałam przyjemność mieszkać kilka miesięcy w Lizbonie, każdy pracoholik lub stresoholik powinien zafundować sobie dłuższe wakacje w Portugalii :)
Jeszcze tylko jeden punkt – idź na mecz!
Odpowiedz