Rodzina bez granic: pocztówka z Gwatemali
27 marca 2012
Po niezłym Meksyku, czas na Gwatemalę. Anka i Thomas podesłali taką dziwną pocztówkę – tylko kilka słów (bo dwójka dzieci ponoć utrudnia pisanie) na odwrocie, za to z przodu dużo różnych obrazków. Zobaczcie.
Kochany Peronie,
krótko będzie, bo czasu mało. I mocno zdjęciowo, jak to na pocztówkach bywa.Przejechaliśmy Gwatemalę wzdłuż i wszerz, od Meksyku do Hondurasu i od Pacyfiku do Morza Karaibskiego. Wszystko zaczęło się na wschodzie, od strajku kierowców autobusów, w górach. Potem były dziesiątki zadziwionych twarzy w wioskach Majów, setki wyciągniętych do naszych dziewczyn rąk i tysiące anegdot i anegdotuś – o małej miss Gwatemali, której Hania zabrała uwagę fotoreporterów, o całodniowej wyprawie do wodospadu, o „naszej” rodzinie z dwunastką dzieci, o wulkanach, cudach natury i śniadaniu w świątyni Majów. Ale o reszcie już z domu, musimy lecieć, Belize czeka!
Buziaki dla wszystkich, kota też.
Ania i spółka
Komentarze: (1)
Luk 30 marca 2012 o 21:48
Wszystko fajnie, ale zdjecia to takie srednie.
Odpowiedz