Przypuszczam, że większość Polaków pytanych o skojarzenia z Nilem odpowie: Egipt, albo krokodyl! Nie inaczej było z nami. Tyle że jesteśmy w… Sudanie Południowym.
Jeśli natomiast chodzi o krokodyle – to skojarzenie w zestawieniu z prędkością 32 km/h jaką potrafi osiągnąć w wodzie wspomniany gad powodowało, że spływ rozpoczęliśmy rozglądając się nerwowo. Dodatkowo każdy niesiony przez rzekę kształt, ewoluował w naszych głowach do postaci krokodylego łba.
Na przebytym przez nas odcinku Nilu – ze stolicy Sudanu Południowego Dżuby do Mongalli – krokodyla na szczęście nie uświadczyliśmy, co nie oznacza, że było nudno. Wikłacze wiły gniazda, czaple, pelikany i niezidentyfikowane dotąd ptaki śmigały co jakiś czas nad naszymi głowami, a rzeka przedzierała się przez bujną zieleń. Dodatkowo mieszkający nad brzegami ludzie (wliczając wojskowych) okazali się bardzo gościnni i sympatyczni.
1. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. Nasze dmuchane kajaki sprawiały wrażenie „krokodyloodpornych” (Fot. Piotr Horzela)
2. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. Okoliczni mieszkańcy korzystając z tradycyjnych łodzi (…) (Fot. Piotr Horzela)
3. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. (…) pływali wzdłuż brzegów rzeki sprawdzając czy złapało się coś na zostawione wcześniej wędki. Łatwo je było odnaleźć, gdyż każda miała zamocowany znacznik w postaci: styropianu lub plastikowej butelki. Jak przypuszczam, patent taki może również pełnić funkcję spławia. (Fot. Piotr Horzela)
4. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. Wędki nie przeszkadzają gnieżdżącym się wzdłuż brzegów wikłaczom. (Fot. Piotr Horzela)
5. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. To zaś wygląda mi na lokalną strzałkę wodną. (Fot. Piotr Horzela)
6. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. Zamiast krokodyli, mogliśmy co jakiś czas oglądać wygrzewające się na brzegach jaszczury. Wielkość niektórych znacznie przekraczała pół metra! (Fot. Piotr Horzela)
7. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. W zasadzie, nie było chyba kilometra, żeby na którymś z brzegów nie można było dojrzeć chaty. Nic w tym dziwnego. Niezależnie od pory roku Nil daje stały i nieograniczony dostęp do wody. (Fot. Piotr Horzela)
8. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. Ludzie często przypatrywali się nam z zainteresowaniem. No właśnie czy aby na pewno nam? Czy może naszym dziwacznym łodziom. (Fot. Piotr Horzela)
9. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. Afrykański świt nad Nilem. Nic dodać nic ująć. (Fot. Piotr Horzela)
10. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. To co widzicie jest zaledwie jedną z kilku równoległych odnóg Nilu. (Fot. Piotr Horzela)
11. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. Mijane chaty nie zawsze były konstruowane w tradycyjny sposób. Zdarzały się także namioty. (Fot. Piotr Horzela)
12. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. Wody Nilu i żyzny grunt nad brzegami zapewniają rolnikom całoroczne zbiory. (Fot. Piotr Horzela)
13. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. Zieloność! (Fot. Piotr Horzela)
14. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. Kwiat bananowca. Owoce już dawno zostały zjedzone. (Fot. Piotr Horzela)
15. SUDAN POŁUDNIOWY, Nil. Ci ludzie spływają na swoim towarze handlowym do najbliższej miejscowości. Wiozą na targ trzcinę cukrową, banany i bambusowe kije. (Fot. Piotr Horzela)
16. SUDAN POŁUDNIOWY, Mangala. Mimo iż w tym miejscu spędziliśmy już jakieś pół godziny, zainteresowanie kajakami nie słabło. (Fot. Piotr Horzela)
17. SUDAN POŁUDNIOWY, Mangala. Mangala okazała się tak przyjazna, że postanowiliśmy w niej zakończyć nasz spływ. (Fot. Piotr Horzela)
18. SUDAN POŁUDNIOWY, Mangala. Niektóre Panie przyglądały się nam z dystansu. (Fot. Piotr Horzela)
19. SUDAN POŁUDNIOWY, Mangala. Wynoszenie kajaków na brzeg okazało się świetną zabawą dla lokalnych dzieci. (Fot. Edyta Kijewska)
20. SUDAN POŁUDNIOWY, Mangala. Jeszcze rzut okiem na nieco większe łodzie. W tym przypadku wiosła zastąpiły nowoczesne silnika Yamachy, które najprawdopodobniej trafiły tu dzięki jednej z wielu organizacji pomocowych. (Fot. Piotr Horzela)
Komentarze: 4
Paweł 13 listopada 2012 o 12:33
Turbo spoko fotogaleria. Zostaje Fanem na Facebooku :)
OdpowiedzPiotr Horzela 13 listopada 2012 o 14:51
Dzięki ; ) Zapraszam.
OdpowiedzTomek 25 marca 2013 o 11:41
rzeczywiście niesamowicie dobre zdjęcia, to znaczy bardzo naturalne. na niektórych prawie słyszy się ptaki. Co robisz w Afryce poza podróżowaniem?
OdpowiedzPowodzenia, czy znasz Historie Kingi i Chopina?
Piotr Horzela 15 listopada 2013 o 17:10
Tomek:
Dzięki ; )
Historię znam, jak gdzieś jadę to z coartemem w kieszeni. Na świeta do PL też zabieram. Niektórzy znajomi mieli malarie po 10 razy i dają radę. Mnie jakoś malaria nie lubi bo po 15 miesiącach jakoś mnie jeszcze nie dopadła.
Co robię? Pracuję w Sudanie Południowym kupuję, sprzedaję. Dodatkowo jeżdżę tu i tam, zdjęcie czasem zrobię.
Pozdrawiam.
OdpowiedzPiotr
Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.