Sylwester w Mołdawii? Tylko z peronem i paragonem…
Całkiem serio postanowiliśmy spędzić Sylwestra 2012/2013 w Mołdawii. Całkiem serio można się też do niego przyłączyć. Plusów na wyjazd z peronem i Paragonem z Podróży jest co prawda niewiele, zapraszamy jednak serdecznie.
Planów na tego Sylwestra oczywiście nie ma i raczej nie będzie. Poza tym ramowym – typu skąd wyjeżdżamy i mniej więcej o której. Dla nas to akurat duży plus (nigdzie się nie spieszymy, nie trzeba niczego zwiedzać :)), ale Bartek 1/2 Paragonu twierdzi, że to raczej do minusów trzeba wrzucić.
Możemy jednak zapewnić, że będzie śmiesznie. Zapraszamy więc wszystkich spragnionych, tu cytat: radosnych wrażeń, podróżniczych uniesień, górnolotnych chwil i spektakularnych widoków.
No dobra, jedziemy…
Plusy mołdawskiej ekspedycji:
- wysoka wartość dydaktyczna wyjazdu
- powitanie Nowego Roku 2013 aż godzinę wcześniej niż rodacy w kraju
- degustacja pysznych mołdawskich win
- degustacja sztandarowej mołdawskiej potrawy – mamałygi z mużdiejem
- jeśli uda się wszystko, co napisano powyżej, to będzie możliwość kąpieli w jednym z 23 kiszyniowskich jezior (znów Bartek, znów ciężko powiedzieć czy to akurat w tej kategorii powinno się znaleźć)
Minusy wielkiej sylwestrowej wyprawy:
- brak planu
- wysokie prawdopodobieństwo opóźnień i wybryków mogących wymusić zmianę planu (którego nie ma)
- brak zorganizowanych noclegów
- brak wykwalifikowanego przewodnika odpowiadającego za spójną ciągłość wycieczki
- brak możliwości finalnego odliczania wraz z gwiazdami telewizyjnej jedynki
- przemieszczanie się tylko i wyłącznie lokalnymi środkami transportu, brak podstawianych autobusów
- konieczność przygotowywania posiłków we własnym zakresie
- nieokreślony precyzyjnie termin powrotu
- permanentne kłopoty z komunikacją werbalną w większości interakcji z miejscową ludnością
- będzie zimno
- długie kolejki do ubikacji w ukraińskim pociągu
- narażenie się na spędzenie sylwestra w najmniej spodziewanym przed wyjazdem miejscu
To jak? Nadal ktoś chce z nami jechać na tego wystrzałowego Sylwestra? Jeśli tak, to kilka dodatkowych szczegółów (wymyślonych w trakcie układania puzzli z serii „Romantic Italy”, które Bartek pewnego popołudnia przyniósł do mieszkania Grzegorza), jest takich:
Sylwestra chcemy spędzić w Mołdawii, bo do tej pory tam nie byliśmy. Więc startujemy w sobotę 29 grudnia, zaraz po tym jak przebudzimy się po pożegnalnej piątkowej imprezie, spakujemy plecaki i zjemy śniadanie. Przed południem powinniśmy być na dworcu PKP w Przemyślu, skąd bus za dwa złote dowiezie nas do granicy w Medyce. Przechodzimy ją z buta po czym wsiadamy w marszrutkę do Lwowa. Przystanek jest tuż za granicą polsko-ukraińską, traficie tam bez problemu.
W Lwowie jakoś w nocy wsiadamy w pociąg do Czerniowców. To już rzut beretem od granicy mołdawskiej. To też ostatni z pewnych odcinków tego wyjazdu…
Jak dołączyć do wyjazdu?
Najlepiej spotkać nas w wyżej wymienionych miejscach. Najpewniej – po zmroku na dworcu we Lwowie, w sympatycznym barze, w którym co prawda płaci się za pobyt, ale niewiele. W zamian można pić herbatę z koniakiem, który kosztuje grosze, a rozgrzewa doskonale w dni takie, jak mroźna sobota 29 grudnia 2012 roku. Do Lwowa warto dotrzeć w przyzwoitych godzinach, bo z zakupem biletów na pociąg na Ukrainie podobno rożnie bywa. Aczkolwiek z własnego doświadczenia stwierdzamy, że nie było jeszcze sytuacji, żeby się ich nabyć nie udało.
Jest też jeszcze opcja – 28 widzimy się na przedwyjazdowym party w Rzeszowie. Pewnie damy znać, gdzie się odbędzie.
Ile będzie kosztował ten spektakularny Sylwester?
Podobnie jak nie znamy planu wyjazdu, nie znamy też jego kosztów. Szacujemy, że od granicy polsko-ukraińskiej do Kiszyniowa, uda się dojechać za kilkadziesiąt złotych (bardziej w okolicach 50 niż 90), a na jedzenie i dodatkowe atrakcje nie wydamy dużo.
Można wziąć namioty, będzie jeszcze taniej :)
I na koniec…
Na koniec słów kilka, które Bartek napisał już na paragonie: Prosimy o głębokie przemyślenie chęci wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu, gdyż każdy podejmuje się uczestnictwa na własne ryzyko!
Dodatkowe pytania śmiało zostawiajcie w komentarzach. Ewentualnie piszcie maila na: pzpodrozy@gmail.com.
I można się zapisać na fejsie: Spektakularny Sylwester w Mołdawii
Z ostatniej chwili: patronat nad wyprawą objęły portale podróżnicze peron4 i Paragon z podróży!!!
Komentarze: 5
Bartek Szaro 18 grudnia 2012 o 15:06
Jeszcze chciałem dopisać, że coś będzie „monumentalne”, ale już nie wiedziałem co…
OdpowiedzJagoda 18 grudnia 2012 o 16:54
monumentalny to będzie kac :D
OdpowiedzBartek Szaro 18 grudnia 2012 o 18:48
Chodzą już nawet słuchy, że ma powstać film KacKiszyniów.
OdpowiedzAmy 19 grudnia 2012 o 13:21
Ciekawa koncepcja i bardzo oryginalna :) Kto powiedział, że Sylwester to musi być zawsze ta sama konwencjonalna impreza. Przecież w końcu może się to znudzić… A taki sylwek przy Mołdawskim winku może mieć swój unikalny klimat.
OdpowiedzPiotr 20 grudnia 2012 o 23:35
Szkoda, że mam tak mało urlopu w PL
Udanego!
OdpowiedzP.
Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.