W cztery miesiące dookoła świata
Hania Suberlak i Adam Wrzoskiewicz 18 sierpnia wyruszają w podróż dookoła świata. Z krótszymi lub dłuższymi przystankami okrążą glob, a relacje z ich wyprawy będziecie mogli śledzić na Peronie4. Na szybkie trzy pytania odnośnie swoich planów odpowiadają nam tuż przed samym wyjazdem.
– Dlaczego nie odkładacie na nowy telewizor plazmowy, tylko kupiliście bilet RTW?
Hania: Mnie ciągnie Wietnam, zajmowałam się nim na studiach. Choć początkowe plany zakładały, że pojedziemy do Ameryki Środkowej, to później padł pomysł, żeby jechać dookoła świata.
Adam: Jeżdżenie, to coś co sprawia nam przyjemność. Zawsze jak jeździliśmy, to nie wracaliśmy dwa razy w to samo miejsce. Świat jest tak duży, że chcemy po prostu oglądać różne miejsca po kolei. Dlatego też jedziemy.
– Myślicie, że w cztery miesiące można zwiedzić świat?
Adam: Na pewno nie. Ale od czegoś w końcu trzeba zacząć, więc wybraliśmy sobie kilka jego skrawków i będziemy chcieli je zobaczyć.
– Powiedźcie coś więcej o waszym planie, którego zdaje się, że nie ma…
Adam: Mamy bardzo luźno wyznaczoną trasę. Zaczynamy w Londynie, dalej lecimy do Indii i potem już lądem Hongkong, Chiny, Wietnam, Laos, Kambodża, Tajlandia, Malezja, Singapur. Później kierujemy się do Australii do Darwin, gdzie chcemy przejechać centralną Australię. Raczej będziemy szukać ciekawych miejsc i zwierząt niż siedzieć w dużych miastach. Australię chcemy przejechać bez wydawania ani złotówki na noclegi i przejazdy – tak sobie postanowiliśmy, więc zobaczymy jak to wyjdzie.
Hania: Dalej Nowa Zelandia i to, co nas najbardziej cieszy, czyli Fidżi. Chcemy uciec z głównej wyspy i spenetrować te małe, mniej oblężone. Następnie już udamy się w kierunku Londynu zahaczając o Los Angeles.
Adam: Wyruszamy już 18 sierpnia. Jak widać, plan jest tylko w zarysie, ale to co będzie się działo po drodze, będziemy opisywać na bieżąco na Peronie4 i naszym blogu ahtrip.blog.pl.
Komentarze: 12
Kuba Fedorowicz 17 sierpnia 2010 o 21:18
kolejni z Geografii UW! :] moje rady są tylko takie – nie bójcie się błądzić, schodźcie z utartych szlaków, uważajcie ze słowem 'wyprawa' i dajcie czadu! :] Liczę na dobry styl i świetne akcje, rodem z Bocheńca i Murza! :] pz!
OdpowiedzAdam 17 sierpnia 2010 o 21:56
No Kuba – w końcu nasze roczniki są wyjątkowe :) może gdzieś spotkamy się na szlaku :) Powodzenia !
Odpowiedzxcvb 22 sierpnia 2010 o 19:03
Kilka pytan
1. gdzie dostac bilet za cene telewizora ktory pokryje 4 miesiace latania, spania, jedzenia, zwiedzania
2. kto w tym czasie placi rachunki, kredyt?
niech zgadne pieniazki od mamusi ktora potem da na ten telewizor plazmowy, pewnie juz mieszkanie kupione dawno i czeka az sie studenci pojezdza, kolejna wyprawa bogaczy, peron4 lol dobra nazwa gdy tymczasem wikszosc z was wygrala los na loterii, gdzie Ci prawdziwy podroznicy :( pokolenie mtv i tanca z gwiazdami :(
OdpowiedzGdzie jest krzyż! 24 sierpnia 2010 o 9:40
Toż to fakt wśród portali podróżniczych !
OdpowiedzAdam 25 sierpnia 2010 o 13:43
pfff…zalosne…rok dorabiania podczas studiow…planowanie wszystkiego dlugi czas by dac rade i wyrobic sie w budzecie ktory tak na prawde i tak jest zbyt maly…wez czlowieku zastanow sie dwa razy zanim cos napiszesz. niektorzy maja inne pasje, ktore spelniaja a nie siedzenie i krytykowanie w necie. pozdrawiam.
OdpowiedzKasia 29 sierpnia 2010 o 18:51
Dla mnie bomba ;) Powodzenia!
Odpowiedzxcvb–> idź powykładaj towar w Realu między zajęciami, do następnych wakacji powinno się uzbierać na wyprawę ;) A bogaczom pozostaw oLl InKlusif ; D
xcvb 30 sierpnia 2010 o 15:25
Kasiu droga:
– jak wiesz studia aby byly prawdziwymi studiami a nie chamskim prostacki robieniem mgr wymagaja czytania i interesowania sie a nie odpierdalania na odwal sie zaliczen i egzamow
– jak wiesz godziny studiowania sa jakie sa a co dziennie inne
– jak wiesz to co zarobie w realu idzie na stancje, zycie, ksiazki
ale jesli Tobie udalo sie po roku dorabiania miedzy zajeciami w realu zdobyc fundusze na podroz do okola swiata, oraz roczne koszty studiowania to jestem pelen podziwu dla Ciebie ja tak nie potrafie chocbym nie wiem jak sie spiol i ile zupech chinskich zjadl zamiast obiadu.
OdpowiedzArtur Glazowski 30 sierpnia 2010 o 19:46
Drogi xcvb,
OdpowiedzTwojego braku znajomosci elementarnych zasad pisownii i ortografii w zaden sposob nie mozna tlumaczyc inaczej niz „chamskim prostacki robieniem mgr”. Szczerze mowiac mam nadzieje, ze w rzeczywistosci nie jestes studentem, tudziez absolwentem wyzszej uczelni. W innym wypadku musialbym stracic resztki wiary w polski system edukacji.
xcvb 30 sierpnia 2010 o 21:57
Drogi Arturze
Musi byc Ci bardzo ciezko zyc w swiecie w ktorym cienki matematyk oraz dyslektyk Albert wydumal swoja teorie, ciezko gdy patrzysz na mone dyslektyka da Vinci, ciezko gdy patrzysz na sufit a tam zarowka dyslektyka Edisona. Mam dysleksje, mimo prob nie zwalczylem jej, jedyne co mnie nie tlumaczy to brak czasu jaki chcialem poswiecic na pisanie owego wpisu i sprawdzanie go z kazda zawiloscia jedyka polskiego a zgodzimy sie ze to jeden z najtrudniejszych jezykow. Obys Ty byl tak wspanialy jak mowisz w tak malej kwestii jak bycie poddanym idei jezykowym ktory narzucil ci ktos obcy.
Pamietaj nigdy nie realizuj recept lekarzy bo wiesz jakie jest ich pismo
OdpowiedzMarcin K. 3 września 2010 o 21:48
Drogi xcvb,
Jak pewnie w swej przenikliwości zauważyłeś, dla zdolnych studentów przewidziane są stypendia naukowe. Poza tym, jak się uczysz, to zrobienie jakiegoś komercyjnego projekty w weekend może być niezłym źródłem dochodu.
Na ambitniejsze wyjazdy zazwyczaj udaje się znaleźć sponsorów i z ich środków dofinansować wyjazd. Podczas studiów i tuż po nich udało mi się zrealizować 10 sporych wyjazdów na 6 kontynentów.
W trudniejszych sezonach (zawsze były 2 wyjazdy w roku) można pojechać gdzieś bliżej i zarazem taniej, ale… Mongolia, 5 tygodni za 1500zł… To fakty, to się udało. Ta kwota, to przecież nie majątek, ale trzeba się poświęcić i pojeść trochę tych chińskich zupek…
Z doświadczenia widzę, że ludzie, którzy zasłaniają się brakiem pieniędzy, jako powodem rezygnacji z podróżowania, po prostu nie chcą podróżować…
W jakim więc celu zabierasz głos na podróżniczym forum, skoro nie chcesz podróżować?
Pozdrawiam,
Marcin
OdpowiedzAdam 5 września 2010 o 2:58
Bardzo bym prosil o komentarze zwiazane z wyprawa. Bede wdzieczny.
OdpowiedzBartosz Makowski 22 lutego 2011 o 7:59
Adamie, Haniu!
OdpowiedzDrodzy moi, jak wszyscy związani z podróżowaniem, i Wy wpływacie na ludzi, którzy chcą w życiu zrobić coś więcej, coś ponad standard. Bardzo się cieszę z powodu Waszej wyprawy, myślę że to Wasz dobry czas. Życzę wszelkiej pomyślności oraz eksploracji z szeroko otwartymi oczyma!
Pozdrawiam serdecznie!
Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.