Wczasy w Rumunii to jest super sprawa. To tak, słowem wstępu, gdybyście o tym jeszcze nie wiedzieli.
Trochę to miało wyglądać inaczej. Mieliśmy z M. zrobić prawko na moto i jechać przez tę Rumunię odkręcając gaz i ciesząc się wolnością. Wiecie, taki klimat jak na filmach, kiedy główny bohater mknie w stronę zachodzącego słońca, wiatr rozwiewa mu włosy, a u celu drogi czeka kufel zimnego piwa. Początkiem lata okazało się jednak, że by zdać na motocyklu plac manewrowy, trzeba nabyć cyrkowych umiejętności, postanowiliśmy więc podbić Rumunię na stopa, a do egzaminów po raz drugi podejść innym razem.
No i było świetnie. Bo Rumunia cały czas jest piękna, autostop w niej działa (choć zdarzają się prawdziwe czarne dziury, w których rzeczywistość się zakrzywia i przez trzy godziny wali deszczem w twarz), a ludzie są życzliwi i pięknie się uśmiechają. I jeszcze są góry, tanie wino i cały ten syf, który od razu po przebudzeniu uświadamia, w której części Europy aktualnie się znajdujemy.
Ode mnie jeszcze zdjęcia, a podpisy od rewidentki Jagody, która cały czas siedzi w Irackim Kurdystanie. To taki trochę redakcyjny eksperyment, mający pobudzić nas do działania. Bo doszliśmy do wniosku, że za mało swoich rzeczy na peron wrzucamy.
1. RUMUNIA, Vama Veche. Subtelny urok mieszanki dawnego dizajnu z kiczowatą grafiką współczesnej reklamy. W menu Haplea dog i piwo. (Fot. Grzegorz Król)
2. RUMUNIA, Vama Veche. Jak na całym świecie, także w Rumunii, amatorzy turpizmu znajdą interesujące miejsca. (Fot. Grzegorz Król)
3. RUMUNIA, Vama Veche. Naturalne, ekologiczne, nieasfaltowane drogi zapewniają doskonalą amortyzacje stawów podczas spacerów. Trasa widokowa bez opłat! (Fot. Grzegorz Król)
4. RUMUNIA, Vama Veche. Ta nadmorska miejscowość, w sezonie letnim pełna turystów, hipisów i backpackerów, a jakżeby nie, prezentuje zagospodarowanie idealne dla plażowych foczek. Pomysł importowany z cieplejszych rejonów świata przyjął się doskonale, a zimową porę roku wykorzystuje się na samoczynną rekultywacje piasku pod wpływem wiatru, deszczu i śniegu. (Fot. Grzegorz Król)
5. RUMUNIA, Orboeşti. W poszukiwaniu autentyczności warto udać się na spotkanie z autochtonami. W Rumunii wciąż można znaleźć miejsca nietknięte przemysłem turystycznym, gdzie gęsi chętnie pozują do zdjęć. (Fot. Grzegorz Król)
6. RUMUNIA, Sighișoara. Nowatorski system wystawienniczy pozwala na dopasowanie góry i dołu stroju w real-time bez korzystania z przebieralni. (Fot. Grzegorz Król)
7. RUMUNIA, góry Bucegi. Nieutarte szlaki nie należą tu do rzadkości. Można nawet wyróżnic kilka podkategorii: zarośnięte, zawalone, nieoznakowane, nagle urywające się… Chętni wrażeń mogą wybrać się na przechadzkę bez przewodnika, zaś cieniasy luksus i przejażdżkę kolejką linową. (Fot. Grzegorz Król)
8. RUMUNIA, góry Bucegi. Rumuni to silny naród, ochoczo oprawiają sport nawet wysoko w górach. Można to poznać po połamanym od przeskakiwania nad nim płocie. (Fot. Grzegorz Król)
9. RUMUNIA, góry Bucegi. Hart ciała i ducha na każdym kroku – bar nie posiada miejsc wewnątrz lokalu, za to oferuje niesamowite widoki przez całą dobę bez dodatkowej opłaty. (Fot. Grzegorz Król)
10. RUMUNIA, Sinaia. Mimo ekspansywnego zalewu technologią i marketingu zachodnich koncernów miejscowa ludność wciąż pamięta o zaletach tradycyjnych metod. Kosa nie potrzebuje paliwa ani elektryczności, wyrabia mięśnie rak i nóg, a także pomaga spalić kalorie po piwie. Prawdopodobnie od pracy nią rośnie też prawdziwa, hipsterska broda. (Fot. Grzegorz Król)
11. RUMUNIA, Sighișoara. Lokalny ubiór odzwierciedla stylowe połączenie wygodnego z pożytecznym: jaskrawe kolory zapewniają bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych, a dizajn wyraża dumę i przywiązanie do kraju. Brawa. (Fot. Grzegorz Król)
12. RUMUNIA, Cheia. Prawdziwy dziki zachód tylko na wschodzie. (Fot. Grzegorz Król)
13. RUMUNIA, Gârda de Sus. Czarna dziura, trzy godziny, wierny pies. (Fot. Grzegorz Król)
Komentarze: (1)
Michał 14 marca 2015 o 16:06
Zazdroszczę! Zazdroszczę tym bardziej, że kiedyś sam jeździłem po świecie. Dziś jest mi już niezwykle trudno. Z całych sił tęsknię za tym co kocham najbardziej :(
Odpowiedz