Reunion, czyli Departament Zamorski Francji, położony w archipelagu Maskarenów, to miejsce, o którego istnieniu oprócz Francuzów i frankofilów mało kto wie. Ten malutki skrawek ziemi na Oceanie Indyjskim ma jednak wiele do zaoferowania, zarówno dla spragnionych niezapomnianych wrażeń podróżników, jak i poszukujących spokojnych wakacji plażowiczów. Wyspa będąca mieszanką kultur europejskich, afrykańskich i azjatyckich, jest różnorodna pod każdym względem – przyrodniczym, kulturowym czy kulinarnym.

Będąc w liceum mieszkałam przez rok we Francji, w Poitiers, gdzie zdałam maturę. Po powrocie do Polski i rozpoczęciu studiów w zakresie etnologii i antropologii kulturowej zainteresowałam się regionami peryferyjnymi Francji. Planowałam wyjazd do jednego z Departamentów Zamorskich – na Martynikę, Gwadelupę lub Reunion. Wybrałam tę ostatnią wyspę, ponieważ w ofercie uniwersytetu w Saint-Denis (stolica Reunionu) znalazłam studia antropologiczne.

wyspa Reunion

Wyspa jest różnorodna pod każdym względem – przyrodniczym, kulturowym czy kulinarnym. (Fot. Karolina Kania)

Pierwszy raz na Reunion przyjechałam we wrześniu 2011 roku. Razem z przyjaciółką Basią przez trzy tygodnie jeździłyśmy po wyspie autostopem, spałyśmy u ludzi z couchsurfingu i korzystałyśmy z tego wszystkiego, co wyspa ma do zaoferowania.

Najbardziej zaskoczyła mnie różnorodność kulturowa, którą spotkałam na wyspie. Biali, pochodzący z Francji kontynentalnej (nazywani Zoreils) są nieliczni wśród społeczności kreolskiej składającej się z Hindusów wyznających islam (Z’arabes), Hindusów nie będących muzułmanami (Malabars), Chińczyków, potomków afrykańskich niewolników (Cafres) czy Malgaszów – potomków pierwszych imigrantów z Madagaskaru, którzy zasiedlili wyspę.

Zaskakujące jest to, w jakiej zgodzie i harmonii żyją ci przedstawiciele wielu narodowości i kultur. Może właśnie dlatego wyspa została nazwana Reunion, co w języku francuskim oznacza spotkanie, połączenie, związek…

Głęboka gra: walki kogutów

Zainspirowana artykułem Clifford’a Geertz’a Głęboka gra: walki kogutów na Bali, z którym zetknęłam się na studiach, postanowiłam zobaczyć, jak wyglądają takie bitwy na żywo. Kiedy tylko dowiedziałam się, że na Reunionie również odbywają się walki, od razu zasięgnęłam informacji u źródła i koniecznie chciałam wziąć w tej „głębokiej grze” udział. W czasie pierwszego pobytu, razem z naszym hostem udałyśmy się na taką walkę, żeby móc skonfrontować to, co słyszałyśmy i czytałyśmy o tym zwierzęcym sporcie, z rzeczywistością.

Na Reunionie walki kogutów odbywają się w wielu miasteczkach. Praktykowane od wielu pokoleń, Bataille Coqs są częścią kreolskiej kultury. Mieszkańcy wyspy spotykają się zazwyczaj w weekendy, aby oglądać walczące ze sobą zwierzęta. Na Reunionie jest pięć gallodromes, miejsc, w których walki odbywają się zgodnie z prawem, zwyczajem i tradycją. Inne, liczne miejsca przeznaczone do walk kogutów, są poza prawem.

Stojąc przed wyborem tematu pracy licencjackiej postanowiłam zbadać to barwne zjawisko, które nie jest zbyt obszernie opisane zwłaszcza w polskiej literaturze.

Powrót na Reunion

Powrót na Reunion będzie możliwością do pogłębienia rozpoczętych półtora roku temu obserwacji, okazją do spotkania z hodowcami kogutów, do rozmów z widzami zasiadającymi w weekendy na mini trybunach otaczających miejsca, w których walczą koguty. Decydując się na zbadanie środowiska, w którym walki kogutów się odbywają, chciałabym przedstawić charakterystykę tych walk, w których walczą nie tylko zwierzęta, ale w metaforyczny sposób także ludzie.

Nasz pobyt na wyspie nie ograniczy się jednak tylko i wyłącznie do badań terenowych. Chciałybyśmy odkryć różne zakamarki wyspy, zdobyć co najmniej jeden wulkan (nieczynny Piton de Neiges lub czynny Piton de la Fournaise), a także poleżeć na plaży, bo na Reunionie właśnie rozpoczęło się lato.

Polecamy galerię zdjęć z Nikaragui: Na śmierć i życie. Walki kogutów

Także tym razem będziemy korzystały z noclegów w ramach couchsurfingu (najczęściej u tych samych ludzi, którzy gościli nas półtora roku temu), a po wyspie przemieszczać będziemy się autostopem. Takie formy podróżowania będą okazją do spotkania mieszkańców wyspy, możliwością porozmawiania, wymienienia się doświadczeniami, a przede wszystkim do poznania kultury mieszkańców tego europejskiego miejsca, na krańcu świata.

Peron4 objął patronatem wyjazd badawczy Karoliny na wyspę Reunion. Już niedługo reportaż z tradycyjnych walk kogutów.

 

Karolina Kania

Cieszynianka, etnolożka i antropolożka kultury, trenerka edukacji międzykulturowej. Prowadziła badania terenowe w Maroku, na Ukrainie, Białorusi, Reunionie i na wyspach Południowego Pacyfiku. Interesuje się relacjami społeczno-politycznymi oraz strategiami społeczności lokalnych wobec turystyki na Nowej Kaledonii. Tej tematyce chce poœświęcić swoją rozprawę doktorską. Pisze bloga Ethno-passion.

Komentarze: (1)

endriu 6 lutego 2013 o 20:19

Malo co brakowało a trafiła by mi się praca na tej wyspie no szkoda …
to by było coś :D

Odpowiedz