Gunung Rinjani zajmuje jedną trzecią indonezyjskiej wyspy Lombok, a jego kaldera ma wymiary sześć na osiem i pół kilometra. W jej sercu rośnie Gunung Baru (Nowa Góra) otoczona wodami jeziora Segara Anak. Dziecko morza – jak je nazwano od morskiego koloru – sięga dwustu metrów głębokości i ukryte jest między sześćsetmetrowymi, stromymi ścianami. Ten widok pozwala wyobrazić sobie skalę wybuchu datowanego na 1257 rok n.e., który uformował kalderę i w rezultacie miał spowodować krótkotrwałe globalne ochłodzenie.
Góra uznawana jest przez muzułmanów Sasak oraz balijskich wyznawców hinduizmu za świętą, z tego powodu odbywają się u jej zboczy pielgrzymki oraz obchody religijne. Dla turystów jednak największą atrakcją jest trekking na szczyt Rinjani i chłonięcie pięknych widoków nad ranem i o zachodzie słońca w miejscach noclegu. Wspinaczka w ciemności na sam szczyt jest dość trudna i nieprzyjemna ze względu na duże ilości kamieni i pyłu oraz spore nachylenie terenu, jednak widok z wysokości 3726 metrów o wschodzie słońca wszystko wynagradza.
1. INDONEZJA, Lombok. Szczyt Gunung Rinjani o świcie. Piękna nagroda za trud wspinaczki. (Fot. Oliwia Papatanasis)
2. INDONEZJA, Lombok. Pierwszy dzień wędrówki wiedzie głównie przez parną dżunglę. Sprytne małpy dobrze wiedzą, że gdzie ludzie tam i jedzenie, towarzyszą więc nam prawie do końca wyprawy. (Fot. Oliwia Papatanasis)
3. INDONEZJA, Lombok. Na Rinjani można wejść tylko z przewodnikiem, a przewodnicy zatrudniają tragarzy. Dzielni Indonezyjczycy wbiegają na wulkan w japonkach taszcząc jedzenie i namioty. (Fot. Oliwia Papatanasis)
4. INDONEZJA, Lombok. Ponad chmurami wilgotność powietrza i temperatura spadają, mi ta zmiana sprawiła ogromną ulgę. (Fot. Oliwia Papatanasis)
5. INDONEZJA, Lombok. Niesamowity zachód słońca z widokiem na balijski Gunung Agung w miejscu pierwszego noclegu. (Fot. Oliwia Papatanasis)
6. INDONEZJA, Lombok. O poranku przywitało nas jezioro Segara Anak – kolor wody szybko przypomniał nam czemu zostało nazwane „dzieckiem morza”. (Fot. Oliwia Papatanasis)
7. INDONEZJA, Lombok. Wyrastający w kraterze stożek zrobił na nas duże wrażenie. (Fot. Oliwia Papatanasis)
8. INDONEZJA, Lombok. Jego wielkość uświadomiły nam dopiero choinki rosnące u jego zboczy. (Fot. Oliwia Papatanasis)
9. INDONEZJA, Lombok. Chętni mogli popływać w jeziorze po dość długim i stromym zejściu do krateru. Większość jednak zdecydowała się poczekać na kąpiel w gorących źródłach siarkowych zwanych Aik Kalak. (Fot. Oliwia Papatanasis)
10. INDONEZJA, Lombok. Po kilku godzinach wędrówki czekał nas kolejny piękny zachód słońca i widok jeziora ozdobionego chmurami. (Fot. Oliwia Papatanasis)
11. INDONEZJA, Lombok. Dwa wulkany – zbocza Gunung Rinjani i Agung górujący nad Bali. (Fot. Oliwia Papatanasis)
12. INDONEZJA, Lombok. Koło godziny drugiej w nocy wyruszyliśmy na najtrudniejszy fragment trasy – do pokonania było tysiąc osiemdziesiąt siedem metrów przewyższenia. (Fot. Oliwia Papatanasis)
13. INDONEZJA, Lombok. Po ciemku szło się trudno, a osuwające się podłoże nie ułatwiało wspinaczki – pył i kamienie dostawały się wszędzie. (Fot. Oliwia Papatanasis)
14. INDONEZJA, Lombok. Wiele osób myślało o rezygnacji ze zdobywania szczytu – jednak na tych, którzy się nie poddali czekał piękny wschód słońca. (Fot. Oliwia Papatanasis)
15. INDONEZJA, Lombok, Strome zbocze kaldery opadające wprost do jeziora, nad chmurami szczyt Gunung Agung. (Fot. Oliwia Papatanasis)
16. INDONEZJA, Lombok. Patrząc z góry na kalderę Rinjani nabierało się do niego jeszcze większego szacunku. Jest ogromna. (Fot. Oliwia Papatanasis)
17. INDONEZJA, Lombok. Dopiero przy zejściu mogliśmy obejrzeć pokonaną trasę. Może i dobrze, bo robiła wrażenie. Po lewej stronie na zboczu można zauważyć sylwetki wspinających się ludzi. (Fot. Oliwia Papatanasis)
18. INDONEZJA, Lombok. Najwyższy punkt znacznie góruje nad kalderą. (Fot. Oliwia Papatanasis)
19. INDONEZJA, Lombok. Nawet w takich warunkach roślinność da sobie radę. Krajobraz trochę pustynny. (Fot. Oliwia Papatanasis)
20. INDONEZJA, Lombok. Z góry znów można było się przekonać w jakim malowniczym miejscu przyszło nam spać poprzedniej nocy. W tym trekkingu piękny jest nie tylko cel wyprawy, ale i cała trasa. (Fot. Oliwia Papatanasis)
21. INDONEZJA, Lombok. Nasze namioty rozstawione nad zboczem Gunung Rinjanji. Po posiłku czekała nas ciężka, niestabilna i pylista droga w dół. Męka dla zmęczonych nóg. (Fot. Oliwia Papatanasis)
22. INDONEZJA, Lombok. Trasa do najbliższej miejscowości nie była krótka, jednak zieleń stała się miłą odmianą po ostatnim dniu i pozwoliła oczyścić trochę płuca i nosy z pyłu. (Fot. Oliwia Papatanasis)
Komentarze: 3
AgaFru 24 kwietnia 2015 o 20:04
Piękne widoki, piękne zdjęcia!
OdpowiedzKinga 24 kwietnia 2015 o 20:04
Cudowne zdjęcia! Jak następnym razem będę w Indonezji, koniecznie muszę dotrzeć na Lombok!
OdpowiedzKasia 6 października 2015 o 20:47
Przepiękne widoki! Oglądając takie zdjęcia osoba żyjąca w dużym mieście (jak ja ;p) uświadamia sobie, że na świecie jest jeszcze wiele takich dzikich miejsc nieskażonych postępem cywilizacji..
Odpowiedz