W maju 2013 roku wyruszyliśmy na dwóch niedużych motocyklach z Polski do Pamiru. We wrześniu znaleźliśmy się na granicy tadżycko – afgańskiej i postanowiliśmy zajrzeć do Afganistanu.
Dojeżdżamy do miejscowości Iszkaszim, a potem do Korytarza Wachańskiego – miejsca, gdzie na skutek izolacji, czas zatrzymał się przeszło sto lat temu.
1. AFGANISTAN, Iszkaszim. Po miejscowości Iszkaszim kręci się mnóstwo mundurowych obwieszonych bronią. Chcesz sobie obejrzeć ich karabin? Nie ma sprawy, normalna rzecz. (Fot. Marta Owczarek)
2. AFGANISTAN, Iszkaszim. Główna ulica to bazar, na którym robimy zaopatrzenie na nadchodzące dni. Na zdjęciu handlarz pamirskimi czapeczkami. (Fot. Bartek Skowroński)
3. AFGANISTAN, Iszkaszim. Burki, wykonane z nieprzewiewnego, sztucznego materiału, to obowiązkowy ubiór Afganek w Iszkaszim. Na szczęście turystek taki strój nie obowiązuje. (Fot. Marta Owczarek)
4. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. W samym Korytarzu Wachańskim nie spotykamy więcej burek. Kobiety noszą czerwone, powłóczyste stroje i zakrywają włosy chustami. (Fot. Bartek Skowroński)
5. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Ludzie przerywają pracę w polu i wychodzą na drogę aby przyjrzeć się przybyszom. (Fot. Bartek Skowroński)
6. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Wachanki chętnie pozują do zdjęć, zwłaszcza, gdy mogą przy tym pochwalić się swymi dziećmi. (Fot. Bartek Skowroński)
7. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Z powodu bariery językowej rozmowa toczy się głównie na migi. Mimo że od dawnego ZSRR dzieli nas tylko rzeka, nikt nie mówi tu po rosyjsku, ani tym bardziej po angielsku. (Fot. Bartek Skowroński)
8. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Niekiedy twarze Wachów wyglądają niezwykle swojsko. Zalicza się ich zresztą do Indoeuropejczyków. (Fot. Bartek Skowroński)
9. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Gdy dorośli pracują, najmłodsze dzieciaki buszują w zbożu. Starsze pomagają rodzicom. (Fot. Bartek Skowroński)
10. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Przymiarka do motocykla to nie lada atrakcja, nie tylko dla chłopaków. (Fot. Bartek Skowroński)
11. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Droga bywa wymagająca, lecz przez to jeszcze bardziej docenia się widoki, do których doprowadziła. (Fot. Marta Owczarek)
12. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Całe życie Wachów toczy się na niewielkich poletkach wciśniętych między rzekę Pandż a Hindukusz. (Fot. Marta Owczarek)
13. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. W wielu miejscach krajobraz jest zbyt surowy, aby osiedlili się tu ludzie. (Fot. Bartek Skowroński)
14. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Jest wrzesień, trwają zbiory. Osły i krowy młócą kopytami ścięte kłosy aby oddzielić ziarno. Poganianie zaprzęgu to zazwyczaj robota dla małych chłopców. (Fot. Marta Owczarek)
15. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Ziarno zostało oddzielone. To był dobry rok, będzie dużo mąki. (Fot. Bartek Skowroński)
16. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Narzędzia rolnicze, jakich do dziś używają Wachowie, często wykonane z drewna bez użycia gwoździ. To istny żywy skansen. (Fot. Bartek Skowroński)
17. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Zebrane ziarno trafia do młyna. Znów mamy wrażenie, że przenieśliśmy się w czasie. (Fot. Marta Owczarek)
18. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Mąka gotowa. Można zabierać się do wypieków. (Fot. Marta Owczarek)
19. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Każdy nasz postój przyciąga gapiów. Milcząca obserwacja naszych zajęć: rozkładania namiotu czy pichcenia kolacji, potrafi trwać długie godziny. (Fot. Bartek Skowroński)
20. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Dziś na granicy afgańsko – tadżyckiej odbędzie się bazar. Dziesiątki afgańskich handlarzy tłoczy się czekając na otwarcie szlabanu, aby zająć jak najlepsze miejsca na targowisku. (Fot. Bartek Skowroński)
21. AFGANISTAN, Korytarz Wachański. Na bazar nie można wjechać samochodem ani motocyklem, dozwolone są tylko wózki. Handlarze ciągną stosy towarów i bywa, że się przeliczą. (Fot. Bartek Skowroński)
Komentarze: (1)
wojtek 28 marca 2015 o 15:31
Fotoreportaż bardzo przypadł mi do gustu, podobnie jak prezentacja na Kolosach, według mnie jedna z najlepszych, szczególne wrażenie zrobiła na mnie historia o chlebie.
OdpowiedzPozdrawiam