Padło na Gruzję
Nazywam się Ala. W ubiegłe wakacje postanowiliśmy z Piotrem pojechać na wycieczkę rowerową. Tak jakoś wyszło, że padło na Gruzję.
W Gruzji narysowałam kilka obrazków. Do niektórych będą nawet krótkie historyjki. Zapraszam.
Jak się spakować?
Piotr ma doświadczenie w wycieczkach rowerowych, więc wypracował system na pakowanie się.
- narzekaj dwa tygodnie, że trzeba będzie się spakować
- dwie godziny przed odlotem obróć cały dom do góry nogami i wrzuć jego zawartość do sakw
- sakwy wraz z rowerem wrzuć do odpowiednio dużego pudełka
- pudełko obklej grubą warstwą taśmy klejącej
- tak oto spakowany rower można wsadzić do samolotu, a tym samolotem polecieć gdzie się zechce i na ile zechce.
Łada 1600, do której bagażnika wcześniej załadowaliśmy rowery, wypełniona zapachem świeżo upieczonego chleba, który parzy mnie w kolana, pijanymi Gruzinami i wesołą muzyką, zatrzymuje się z piskiem na przełęczy po drodze do daczy, w której ma się odbyć impreza.
– Jożyk! – woła dwóch Gruzinów, wybiegając z samochodu.
– Ojej, dlaczego oni gonią tego jeżyka?
– BĘDZIE SZASZŁYK!
Przez cały nasz miesięczny pobyt w Gruzji mieliśmy tylko jedną trudną noc. przy granicy z Osetią wszyscy tubylcy odsyłali nas do jakiegoś tajemniczego hotelu „Dwa kilometry dalej”. Mówili, żebyśmy nie nocowali w namiocie. Hotelu szukaliśmy jeszcze ze 20 kilometrów, aż w końcu dojechaliśmy do rozświetlonego budynku. Piotr wszedł do środka i po rosyjsku zaczął pytać gospodarzy o to, czy to wreszcie tutaj.
Nie wiem co dokładnie wydarzyło się w środku. Na szczęście Piotr uratował mnie nokautując psy kamieniem.
Komentarze: 5
Wojtek 3 kwietnia 2013 o 12:21
Hej,
gratuluję super relacji. Jest inna niż wszystkie, komiksowa-nieszablonowa! :)
Ja również jestem pasjonatem Gruzji i takich wypraw. Sam zajmuję się gruzińskim winem we Wrocławiu i okolicach.
Może kiedyś jakiś wspólny event byśmy machnęli? ;>
Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzWW
Szuta 3 kwietnia 2013 o 16:44
Niesamowite grafiki i genialna forma relacji! Jestem pod wrażeniem :)
Odpowiedzarek 3 kwietnia 2013 o 21:00
Super Ala! Świetny masz styl w tych rysunkach! Zgadza się, jest dobrze czasem zobaczyć coś innego, a nie kolejne zdjęcie czegoś. Rysunki ok, życie w nich jest, przekonujące znaczy się.
OdpowiedzAnia 4 kwietnia 2013 o 10:35
Ala, to jest świetne! Mój ulubiony rysunek (znam to uczucie z autopsji): Czy to tajemniczy hotel „Dwa kilometry dalej”? Następny też niezły ;)
OdpowiedzMarcin S. Sadurski 4 lipca 2013 o 15:35
Ojej, przeoczylem twoj debiut na Peronie :-). Dopiero teraz sie natknalem. Pozdrowienia.
Odpowiedz