Zdążyć przed zimą
31 października 2011
Za Piotrem dwa tysiące siedemset. Zakończył już podróż po drodze, zwanej Alaska Highway i będzie teraz poruszał się na południe w stronę Vancouver. Tym razem już bez spotkań z niedźwiedziami, może dlatego, że spadł śnieg i misie wreszcie poszły w wyższe partie gór szykować się już do zimowego snu…
Po przeprawie przez zasypane drogi w okolicach Fort Nelson, znów jadę w późnojesiennej aurze. Z dnia na dzień robi się jednak coraz zimniej, tym bardziej więc trzeba się pospieszyć i zdążyć dojechać do Vancouver przed nadciągającą zimą.
Za kilka dni znów wjadę w Góry Skaliste, gdzie po drodze została do pokonania jedna spora przełęcz, którą straszą mnie spotykani po drodze ludzie. Właściwie to powinienem być już w jej pobliżu, ale nieoczekiwane spotkanie z kierowcą ciężarówki w Chetwynd sprawiło, że zostałem na kilka dni w mieście. Co takiego się wydarzyło i jakie były tego konsekwencje, przeczytacie w dwóch nowych relacjach na www.onthebike.pl.
Komentarze: Bądź pierwsza/y