Rowerem do Patagonii
Przedstawiam Wam zdjęcia z wyjazdu do Ameryki Północnej i Południowej, rozpoczętego w maju 2014 roku, a zakończonego w marcu, 2015. Podróż ta była kolejną próbą przejechania rowerem obu Ameryk, na odcinku z Anchorage na Alasce do Ushuaya w Argentynie.
Podobnie jak podczas swoich poprzednich wyjazdów, znów nie dojechałem do celu, choć tym razem, to nie złamane kolano było powodem zmiany podjętego wcześniej planu (choć w zasadzie mówienie o planie jest trochę na wyrost – plan był taki, aby przemieszczać się na południe, najdalej jak się da). Zamiast do Ushuaya, pojechałem do Porvenir, aby pooglądać pingwiny królewskie, a następnie wróciłem do Punta Arenas. Tam zakończyłem pedałowanie i przesiadłem się do samolotu. Po dziesięciu miesiącach drogi wróciłem do Polski.
Chociaż z konieczności chwilowo odpoczywam i na co dzień trochę mniej pedałuje, tak naprawdę, wydaje mi się, że wcale się nie zatrzymałem. Nadal jadę. I do tego – ciągle jestem w tej samej podróży.
![Ruta 288, Patagonia](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/02_strzezysz_patagonia_rowe.jpg?resize=940%2C627)
2. ARGENTYNA, Patagonia. Droga numer 288, na której spotkałem pierwszego pancernika. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Gdzies w Nikaragui](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/03_nikaragua_strzezysz.jpg?resize=940%2C627)
3. NIKARAGUA, wieś Piqua. Henry Zeledon, syn Ernesta, wchodzi do studni, aby ją pogłębić. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Nocleg w Kostaryce](https://i2.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/kostaryka_strzezysz.jpg?resize=940%2C627)
4. KOSTARYKA. Jeden z wielu przejawów gościnności mieszkańców Ameryki Łacińskiej. Na pytanie, czy mogę zatrzymać się na noc, zazwyczaj oferowano mi nocleg pod dachem, choć sam wolałem spać w namiocie. Bywało, że rozkładałem namiot, a za namową gospodarzy i tak w końcu lądowałem w łóżku, bo przecież nie przystoi, żeby gość spał na przedsionku. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Fitz Roy w Argentynie](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/argentyna_strzezysz_rower.jpg?resize=940%2C627)
6. ARGENTYNA. W drodze do miasteczka El Chaltén. W tle widać masyw Fitz Roy’a. Nazwa „Chaltén” wywodzi się z języka Indian Tehuelcze i znaczy „dymiąca góra”, co nawiązuje do często otaczających górę chmur. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Zampona - stary boliwijski instrument](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/09_boliwia_zampona.jpg?resize=940%2C627)
9. BOLIWIA. Mężczyzna z zamponą – instrumentem dętym, pochodzącym jeszcze z czasów przedinkaskich. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Strzeżysz na rowerze w Argentynie](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/argentyna_strzezysz.jpg?resize=940%2C630)
10. ARGENTYNA. Znak ostrzegający przed porywistym wiatrem. Tego dnia wiało jedynie pięćdziesiąt kilometrów na godzinę – na szczęście w plecy. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Kotek z Kolumbii](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/12_kolumbia_kotek.jpg?resize=940%2C627)
12. KOLUMBIA . Jeden z kilkunastu kotów, które dotrzymywały mi towarzystwa podczas rekonwalescencji w fince niedaleko Zarzal. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Kosciół katolicki w Kolumbii](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/14_boliwia_kosciol.jpg?resize=940%2C621)
14. BOLIWIA. Kościół katolicki, którego proboszczem jest polski ksiądz Jacek. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Piotr Strzeżysz w Argentynie](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/piotr_strzezysz_w_argentyni.jpg?resize=940%2C612)
15. ARGENTYNA. Do końca drogi pozostało już zaledwie nieco ponad dwa tysiące kilometrów. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Nowy Rok w Boliwi](https://i1.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/16_boliwia_nowy_rok.jpg?resize=940%2C625)
16. BOLIWIA. Obchody Nowego Roku. Boliwijczycy świętują bardzo hucznie i jeśli nadarzy się okazja, często piją na umór. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Strzeżysz i rudy kot](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/19_strzezysz_i_rudy_kot.jpg?resize=940%2C628)
17. SALWADOR. W objęciach nowej przyjaciółki. Podczas całej podróży prześladowały mnie koty, a szczególnie rude kotki. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Starość w Ekwadorze](https://i2.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/22_starosc_w_ekwadorze.jpg?resize=940%2C619)
20. EKWADOR. Po dłoniach tej kobiety widać, że ludzie pracują tutaj dużo i ciężko, a mimo to, zawsze znajdą czas dla siebie, na to, aby odpocząć, pobyć ze sobą i porozmawiać. Choćby z przygodnie spotkanym człowiekiem na drodze. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Strzeżysz w Ekwadorze](https://i0.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/24_strzezysz_w_ekwadorze.jpg?resize=940%2C628)
21. EKWADOR. Chwila odpoczynku i czas na rozmowę z siedzącą na ławeczce pod domem starszą kobietą. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Pingwiny królewskie w Chile](https://i2.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/31_pingwiny_krolewskie_chil.jpg?resize=940%2C555)
26. CHILE. Pingwiny królewskie na Ziemi Ognistej, w okolicach miasteczka Porvenir. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Starsza kobieta z Peru](https://i2.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/33_kobieta_z_peru.jpg?resize=940%2C629)
28. PERU. Kobieta spotkana w okolicach przełęczy Saracchocha na wysokości ok. 4100 m. n.p.m. (Fot. Piotr Strzeżysz)
![Podróżnik Strzeżysz z kotami](https://i2.wp.com/www.peron4.pl/wp-content/uploads/2015/07/40_piotr_strzezysz_z_kotkiem.jpg?resize=940%2C672)
31. KOLUMBIA. Tu dla odmiany ja z dwoma kotami – jedymi z kilkunastu, które dotrzymywały towarzystwa podczas rekonwalescencji w fince niedaleko Zarzal. (Fot. Piotr Strzeżysz)
Komentarze: 2
rangzen 28 lipca 2015 o 12:20
Całkiem fajne foty! Zresztą stary, bez zbytniego słodzenia, jesteś po prostu mistrz :)
OdpowiedzPanda 31 marca 2017 o 16:20
Zdjecia cudne!!
Odpowiedz