8 rzeczy, których możesz spodziewać się po yerba mate
Po co właściwie pić yerba mate? Pozytywny wpływ napoju na ludzki organizm można by opisywać długo. Lepiej więc podać kilka konkretnych, a sprawdzonych oddziaływań. Czy dobre zielone ziele zaskakuje? Sprawdźmy.
Niegdyś, gdy jeszcze miałem bujne dready i byłem piękny i młody, przechadzając się z moim materkiem (naczynko do mate) po akademikach, usłyszałem jak siedzący na ławce student dzieli się z kolegą spostrzeżeniem na mój temat: Patrz! Rasta z fają!. Uśmiechnąłem się do chłopaków i wyjaśniłem, że to nie konopie. Byli trochę zawiedzeni, ale yerba też im się spodobała.
Nie będę pisał czym się różnią konopie od mate, za to postaram się Wam przybliżyć czego można się spodziewać po wywarze z Ilex paraguariensis.
1. Porwie do życia
Yerba pobudzi, rozbudzi, doda energii, czyli zadziała jak paliwo rakietowe. Tego przede wszystkim można oczekiwać po wywarze z Ilex paraguariensis. Napar yerba mate zawiera sporą dawkę substancji z grupy ksantyn, przede wszystkim kofeinę, ale nie tylko. Równie pobudzająca jest teobromina – kuzynka kofeiny, której nazwa pochodzi od greckich słów teos – bóg i broma – napój.
Poza tym yerba mate to praktycznie wszystkie niezbędne człowiekowi witaminy (A, C, B complex, H, PP) oraz minerały, takie jak: magnez, potas, cynk, chrom. To wszystko odżywia nasz organizm, usprawnia jego działanie. Dzięki tak bogatemu składowi yerba pobudza mocno i na długo. Znajomi dostawcy pizzy (rowerowi) potwierdzają uzyskiwane rekordy w ilościach obsłużonych klientów.
- Yerba: pobudzi, rozbudzi, doda energii, czyli zadziała jak paliwo rakietowe. (Rys. Justyna Piwowar)
- Czy niepozorny susz może coś zmienić w naszym ciele (i życiu)? (Fot. Justyna Piwowar)
2. Przyniesie oczyszczenie
Różnie można odczuć efekt ukrywający się pod tym hasłem. W naszych ciałach, szczególnie u „mieszczuchów” akumulują się co dzień duże dawki niepożądanych substancji. (Ponoć przejazd rowerem przez krakowskie aleje 3 wieszczów jest jak wypalenie paczki papierosów.) Mate efektywnie usuwa toksyny z naszego krwiobiegu i organów wewnętrznych. Na pewno każdy odczuje też usprawnione trawienie. Pijąc regularnie yerbę zaparcia nam nie grożą, bywa nawet odwrotnie – lecz wszystko dla zdrowia ;)
Ponadto przy takiej ilość płynów, oraz biorąc pod uwagę właściwości moczopędne ksantyn, nietrudno będzie zauważyć wzmożony ruch na odcinku pokój – ubikacja. Zatem również o nasze nerki możemy być spokojni.
3. Zasmakuje
Jak już pisałem we wcześniejszym artykule, moje pierwsze doznania z yerba mate nie były najciekawsze. Ten gorzki napój potrafi wywołać grymas na twarzy. Jednak prawdopodobnie po pierwszym odrzuceniu z chęcią sięgniemy po kolejny łyk. Tylko dlaczego, skoro nam nie smakowało? Otóż nasz organizm lepiej wie co dla nas dobre niż nasze kubki smakowe. A i one prędzej czy później przyzwyczają się, że nie każdy napój musi być słodki, a gorycz też może być smaczna.
Ponadto dostępne są gatunki yerby z owocami, czy ziołami o mniejszej goryczy. Zawsze można też przegryzać mate rodzynkami, a w najgorszym wypadku posłodzić (jeśli już to najlepiej miodem, syropem owocowym, stewią lub trzcinowym cukrem).
- Zdjęcie o tym, że yerbę można wypić na peronie czwartym z przyjemnością. (Fot. Paweł Piwowar)
- Osobna przegródka na bombille w kuchni zapalonych siorbaczy nie powinna dziwić. (Fot. Justyna Piwowar)
4. Wzmocni co nieco
Badania naukowe i relacje koleżanek dowodzą, że pita regularnie yerba wzmacnia skórę, włosy i paznokcie. Zawdzięcza to przede wszystkim witaminom A i E oraz ogromnej ilości przeciwutleniaczy, hamującym starzenie się tkanek.
Yerba mate wzmacnia także odporność organizmu. Co ciekawe, w miejscach gdzie pije się yerbę w formie tzw. terere (głównie Paragwaj i Urugwaj) nie notuje się wzmożonej ilości zachorowań. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie dwa fakty. Po pierwsze terere zalewa się lodowatą, nieprzegotowaną wodą. A woda w tych rejonach świata prawdopodobnie wielokrotnie przekracza wszelkie dopuszczalne normy sanitarne…
5. Rozjaśni umysł
Jutro kolokwium, a skrypt leży w kącie zakurzony, bo od pół roku nie otwierany? No cóż – studencka codzienność. Spokojnie, porządna zaparzka yerby, notatki w dłoń i do dzieła.
Zauważyliście, że większość preparatów usprawniających myślenie zawiera głównie kofeinę, magnez i witaminę B6? Czy te nazwy czegoś nie przypominają? Tak – to ważna część składu yerba mate. Nie dość, że składniki te są dostarczane w lepiej przyswajalnej, bo naturalnej, formie, to mają do pomocy wiele innych substancji usprawniających centralny układ nerwowy, jak choćby wymienione już wcześniej witaminy i minerały, tebrominę i teofilinę. Sesja z yerbą czy deadline w pracy wyglądają zdecydowanie mniej przerażająco.
6. Uśmiechnie Cię
Znacie taki kawałek grupy Pogodno Uśmiech się? O dziwo, to także potrafi yerba – świetnie wpływa na samopoczucie. Działa jak naturalny antydepresant. Poprawia humor, a to pozwala z innej perspektywy spojrzeć na wiele spraw.
Żeby było ciekawie to ten wpływ jest długofalowy. Może mieć to związek po prostu z regulującym, więc kojącym oddziaływaniem na układ nerwowy. Przykładem niech będzie mój znajomy pracujący na kasie w restauracji szybkiej obsługi. Mówi, że odkąd pije yerbę zaczął dostawać premie za stosunek do klienta i jakość obsługi. Wcześniej wracał z pracy zdenerwowany na „tych wszystkich… (tu seria epitetów)”, którzy nie wiedzieli czego chcą i wszystko im nie pasowało.
7. Wzbogaci wyposażenie kuchni
Po kilku latach picia i wielu odwiedzinach u innych siorbaczy już nic mnie nie zadziwi. Cały kaloryfer wyłożony tykwami o wszelkich kształtach, wzorach i kolorach; walające się wszędzie podkładki korkowe; czajnik z temperaturomierzem zajmujący honorowe miejsce w kuchni albo w pokoju…
To jeszcze nic. I tak najlepszym widokiem pozostanie osobna przegródka na bombille pośród sztućców! (Pozdrowienia dla mieszkańców najbardziej zyerbolonej komuny na P9 :)
8. Doda życiu kolejnego koloru!
Powiedzmy sobie szczerze, mimo rosnącej popularności, yerba jest jeszcze u nas dość egzotycznym i mało znanym napojem. Na dodatek spożywana jest w bardzo specyficzny sposób, dlatego przyciąga uwagę. Ludzie uśmiechają się, pytają: co to, skąd to, a po co? W ten sposób nawiązałem już sporo nowych znajomości, nie wspominając o tym, ile osób przekonałem do picia mate.
Picie yerby to także miły, codzienny rytuał, który może przynieść chwilę wytchnienia i odpoczynku od zwykłych spraw. Do mate nie ma się co spieszyć. Napar można nawet sączyć godzinami dolewając kolejne porcje wody. I ta cała otoczka…
Każdy powód jest dobry by spróbować. A to jeszcze nie wszystko co potrafi yerba.
Do zasiorbania moi drodzy!
Więcej o historii, zwyczajach i właściwościach południowoamerykańskich ziółek w naszym cyklu: YERBA MATE




