Autostopem przez Islandię
Dwa tygodnie to zdecydowanie zbyt mało by zobaczyć, choćby raz, wszystkie miejsca, które na Islandii są godne uwagi. Wydawać by się mogło, że cztery tygodnie to absolutne minimum, żeby Islandię objechać wzdłuż i wszerz (a raczej naokoło).
Dwa tygodnie to jednak z pewnością wystarczająca ilość czasu do tego, by w Islandii się zakochać i zacząć planować następną wyprawę jeszcze przed opuszczeniem wyspy. Tak było i w moim przypadku.
Islandia – można się zakochać… czyli tygodniowy tour dla dwojga
Zapraszam na krótką galerię fotografii z Dalekiej Północy. Parafrazując peronowe motto – bierzcie, oglądajcie i jedźcie (na Islandię)!

1. ISLANDIA, Reykjavik. Reykjavik, stolica i zarazem największe miasto na wyspie. To właśnie tam, czy też raczej na pobliskim lotnisku w Keflaviku, zaczyna się niemal każda podróż po Islandii. Miasto zostało założone jeszcze pod koniec IX wieku, a jeszcze na początku XX wieku mieszkało tam zaledwie sześć tysięcy ludzi. Dziś mieszka tu 120 tysięcy osób, co stanowi ponad 1/3 wszystkich mieszkańców kraju. (Fot. Bartek Borys)

2. ISLANDIA, Reykjavik. Ostatnie dni islandzkiego lata. Widok na fragmenty starej części miasta. (Fot. Bartek Borys)

3. ISLANDIA, Reykjavik. Islandzki street – art. Miłośników sztuki ulicznej, zwłaszcza jeśli przyjechali z jednego z miast w Europie Zachodniej, Reykjavik na pewno rozczaruje. Od czasu do czasu można znaleźć ścianę w jakiś sposób ozdobioną (lub okaleczoną, to już kwestia gustu), jednak pod tym względem miejski krajobraz może nas rozczarować. (Fot. Bartek Borys)

4. ISLANDIA, Reykjavik. Spokojne niedzielne popołudnie na przedmieściach. Czy Reykjavik, tak ogólnie, jest warty odwiedzenia? Zdecydowanie nie na tyle, by tylko z jego powodu na Islandię przylecieć. Jest jednak całkiem przyjemną bazą wypadową, chociaż widoki, które zobaczyć możemy spacerując wybrzeżem, sprawiają, że chcemy jak najszybciej z niego uciec i zobaczyć to, po co na Islandii najpiękniejsze: naturę! (Fot. Bartek Borys)

5. ISLANDIA, Park Narodowy Þingvellir (Thingvellir). Thingvellir jest jednym z pierwszych przystanków dla tych, którzy chcieliby podróżować trasą zwaną “Golden Circle” obejmującą najpopularniejsze atrakcje w okolicy Reykjaviku. Miejsce to jest jednak również ważne, ze względów historycznych, dla Islandczyków. To właśnie tam w 930 roku zebrał się po raz pierwszy Althing, islandzki parlament. A 17 czerwca 1944 roku w Thingvellir ogłoszono pełną niepodległość Republiki Islandii. (Fot. Bartek Borys)

6. ISLANDIA, Geysir. Od nazwy Geysir pochodzi samo słowo „gejzer” istniejące w podobnej formie w wielu językach na świecie. Islandzki Geysir znajduje się niedaleko Thingvellir w otoczeniu kilku innych gejzerów, które wyrzucają wodę w różnych odstępach czasu: od dziesięciominutowych do nawet dwudniowych. (Fot. Bartek Borys)

7. ISLANDIA, Wzgórze Laugarfjall. Położone niedaleko najsłynniejszego islandzkiego gejzeru wzgórze Laugarfjall jest świetnym punktem widokowym na piękną okolicę. (Fot. Bartek Borys)

8. ISLANDIA, Gullfoss. Gullfoss to wodospad położony również na trasie kilku wersji „Golden Circle”, czyli wspomnianego już wcześniej islandzkiego „must-see”. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu pojawiły się plany, by utworzyć tam hydroelektrownię, ale protesty mieszkańców sprawiły, że zarzucono ten pomysł. Obecnie Gullfoss jest więc tylko – całe szczęście – atrakcją turystyczną. (Fot. Bartek Borys)

9. ISLANDIA, Rzeka Hvitá. Położona obok wodospadu Gullfoss „biała rzeka”, jak można dosłownie tłumaczyć można nazwę Hvitá, swoje źródła ma w lodowcu Langjökull, drugim największym lodowcu Islandii. (Fot. Bartek Borys)

10. ISLANDIA, droga Reykjavik – Akureyri. Autostop jest najlepszym i najtańszym, choć nie zawsze najszybszym, sposobem podróżowania po Islandii. (Fot. Bartek Borys)

12. ISLANDIA. Na Fiordach Zachodnich zdarzyć się może, że na samochód, który zabierze nas ze sobą, możemy czekać nawet dwie, trzy godziny. Jeśli jednak pogoda dopisuje, to czasem lepiej poczekać trochę dłużej na słońcu niż marznąć na wietrze przez dwadzieścia minut. (Fot. Bartek Borys)

13. ISLANDIA, Reykhólar. Położona na Fiordach Zachodnich wioska Reykhólar liczy stu dwudziestu mieszkańców. Nawet tam, na dalekiej północy, mieszkają – będący największą na Islandii grupą imigrantów - Polacy. Tak przynajmniej twierdził podwożący nas kierowca. (Fot. Bartek Borys)

14. ISLANDIA, Akureyri. Największe miasto na dalekiej islandzkiej północy, malowniczo położone nad fiordem Eyjafjörður. Zaledwie kilkadziesiąt kilometrów dalej na północ leży wysepka Grímsey, na której znajduje się granica koła podbiegunowego. (Fot. Bartek Borys)

15. ISLANDIA. Wysokie ceny na Islandii sprawiają, że niejednokrotnie trzeba rezygnować z zakupu smakołyków, na które mielibyśmy ochotę. Z pomocą przychodzi jednak miejscowa natura, która obfituje w pyszne borówki. Kto nie miałby ochoty na takie śniadanie po islandzku? (Fot. Bartek Borys)

16. ISLANDIA. Skyr, czyli pyszni islandzki, hmm... no właśnie. Nazwać by go można jogurtem, serkiem homogenizowanym, albo czymś w stylu jogurtu greckiego. Reklamy tego przysmaku znaleźć możemy już w samolocie (o ile lecimy liniami WOW Iceland), a na półkach sklepowych (nawet w najtańszym Bonusie) znaleźć można wybrać jedną z wielu wersji smakowych. Faworytem autora niniejszego zdjęcia był, jak widać, skyr bananowy. (Fot. Bartek Borys)

17. ISLANDIA. Camping jest najtańszym (poza spaniem na dziko) sposobem na nocleg na Islandii. (Fot. Bartek Borys)

18. ISLANDIA, Vík í Mýrdal. Ta malutka miejscowość na południowym wybrzeżu Islandii znana jest z licznej populacji maskonurów (czyż angielska nazwa „puffin” nie brzmi o wiele… przyjemniej?) oraz lodowca Mýrdalsjökull. Plaża nad Atlantykiem jest świetnym miejscem do krótkiego relaksu na drodze ze stolicy do Skaftafell. (Fot. Bartek Borys)

19. ISLANDIA, Jökulsárlón. Jezioro w południowej części kraju. Powstaje z topniejącego lodowca Vatnajökull, największego na Islandii. (Fot. Bartek Borys)

20. ISLANDIA, Jökulsárlón. Wybrzeże Oceanu Atlantyckiego nieopodal jeziora Jökulsárlón. (Fot. Bartek Borys)

21. ISLANDIA, Jökulsárlón. Most na drodze numer 1, okrążającej całą Islandię, tuż nad jeziorem Jökulsárlón. (Fot. Bartek Borys)

22. ISLANDIA, Jökulsárlón. Widok spod mostu na drodze numer 1. W tle jezioro Jökulsárlón i lodowiec Breiðamerkurjökull. (Fot. Bartek Borys)

23. ISLANDIA, Vatnajökull. Fragment największego na Islandii, a trzeciego co do wielkości na świecie lodowca, znajdujący się na terenie Parku Narodowego Vatnajökull. (Fot. Bartek Borys)

24. ISLANDIA, Plaża Sólheimasandur. Na południu kraju znajduje się słynny już wrak amerykańskiego samolotu Dakota, który rozbił się niedaleko plaży Sólheimasandur w latach 70. Dziś jest obiektem pielgrzymek turystów. Nie warto jednak kończyć swojego spaceru na samym wraku, bo położona za nim piękna plaża z czarnym piaskiem oraz wydmy, często całkowicie opustoszałe, tworzą niesamowitą atmosferę i robią o wiele lepsze wrażenie niż pełne ludzi resztki Dakoty. (Fot. Bartek Borys)

27. ISLANDIA. Dobry islandzki hodowca powinien mieć, jak mówią miejscowi, przynajmniej sześćset owiec. Jeśli wierzyć kalkulacjom „na oko” Islandia jest pełna dobrych hodowców, bo owce można zobaczyć wszędzie i niemal w każdej sytuacji. Czasami można je posądzić wręcz o samobójcze skłonności, bo widok „wspinających” się w poszukiwaniu trawy po stromych zboczach gór zwierząt jest na porządku dziennym. Ich brak w najbliższym sąsiedztwie Reykjaviku rekompensowany jest nawet przez drewniane imitacje stojące na wzniesieniach przy drodze numer 1. Można wręcz powiedzieć, że to owce są tym, co nie tylko nas na Islandii wita i żegna, ale i towarzyszy nam cały czas, bez względu na miejsce, czas i pogodę. (Fot. Bartek Borys)
Komentarze: (1)
Ania 11 października 2014 o 5:05
Moj bojfriend pojechal do Islandii na 10 dni, wynajal samochod i objechal naokolo. gdy oddawal samochod, facet w wypozyczalni zdziwil sie jak on tyle km narobil w tak malym czasie :D