Wyjedź z PAH na wolontariat do Afryki
Masz ochotę bezinteresownie komuś pomóc, a przy okazji sprawdzić samego siebie w nowej sytuacji? Wyjedź na wolontariat do Afryki.
O organizacji PAH każdy kiedyś słyszał. Nie każdy natomiast wie jakie możliwości stwarza Polska Akcja Humanitarna. Jednym z organizowanych przez nią projektów jest program GLEN, czyli Global Education Network of Young Europeans.
W ramach programu GLEN młodzi ludzie mają okazję pojechać na 3-miesięczny staż do organizacji w krajach globalnego Południa. W tym roku będzie to Kenia lub Uganda.
Jeżeli jesteś zainteresowany uczestnictwem w projekcie, masz szansę wziąć w nim udział za rok, gdyż rekrutacja na rok 2011 zakończyła się na początku stycznia.
- W Saboti w Kenii białemu człowiekowi trudno przejść niezauważonym. Dzieci z wioski wołały za nami „Mzungu! (Biały)”. (Fot. Łukasz Bartosik)
- Raz w tygodniu wolontariuszki GLEN wykonywały z dziećmi ćwiczenia w basenie. (Fot. Dominika Pomorska)
Jak to wygląda w praktyce?
Zanim wyjedziesz do Afryki czeka Cię cykl szkoleń, w trakcie którego wraz z innymi wolontariuszami z Europy przygotowujesz się do pobytu w organizacji z kraju globalnego Południa. Przed wyjazdem dowiesz się czym jest edukacja globalna i jak można przyczynić się do jej popularyzacji. Na miejscu towarzyszyć Ci będzie inny wolontariusz – razem poznajecie kraj, ludzi oraz zrealizujecie projekt. Oczywiście cel jest jeden – pomagać innym!
Wolontariusze zajmują się różnymi rzeczami w zależności od wybranego kraju. W Kenii będzie to praca z dzieciakami od 12 do 17 roku życia, jak również dokumentacja filmowa i fotograficzna wydarzeń organizowanych przez Mathare Youth Sport Association. Co najważniejsze – pokazanie dzieciom jak takich kamer czy aparatów używać oraz nauka dziennikarskiego podejścia.
Natomiast w Ugandzie na wolontariuszy czeka praca z dziewczynami ze slumsów, organizowanie dla nich zajęć kulturalno-artystycznych, a także tworzenie długofalowego planu działań organizacji Somero Uganda.
Poszukiwany, poszukiwana!
PAH czeka na zgłoszenia od ludzi w wieku 21-30 lat, którzy po powrocie do Polski będą chętni działać na polu edukacji globalnej i wykorzystywać zdobyte doświadczenia organizując wydarzenia z zakresu edukacji globalnej (np. warsztaty, wystawy, pokazy filmów, gry miejskie). Uczestnik projektu jest zobowiązany zrobić we własnym zakresie szczepienia. Natomiast przelot, zakwaterowanie i wyżywienie jest zapewnione i nie trzeba sobie tym zaprzątać głowy.
A na koniec kilka „zwierzeń” ludzi, którzy brali udział w projekcie GLEN i zachęcają innych do udziału w wolontariacie! Cztery proste pytania, które przybliżą wam specyfikę wyjazdu.
– Dlaczego postanowiłeś wziąć udział w projekcie?
Łukasz: – Zanim zdecydowałem się na wyjazd byłem związany z siecią trenerów Polskiej Akcji Humanitarnej i prowadziłem zajęcia na temat państw globalnego Południa oraz globalnych współzależności. Brakowało mi jednak doświadczenia z pobytu w tych krajach. Czułem, że nie jestem do końca wiarygodny, opowiadając o tych miejscach, a nie będąc tam.
Ponadto, staż w ramach programu GLEN jest wielkim wyzwaniem dla młodego człowieka, poczynając od doświadczenia życia w innej kulturze, a skończywszy na pracy w organizacji pozarządowej. Ważne było dla mnie także, że GLEN to nie tylko wyjazd, ale przede wszystkim cykl edukacyjny, w ramach którego istnieje możliwość pogłębienia swojej wiedzy na temat edukacji globalnej, a następnie wykorzystanie zdobytego doświadczenia w praktyce i jego ewaluacja.
– Gdzie byłaś w ramach wolontariatu i czym się dokładnie zajmowałaś?
Dominika: – Byłam w Morogoro w Tanzanii. Pracowałam w ośrodku Mehayo Center dla dzieci niepełnosprawnych intelektualnie i umysłowo. Zajmowalam sie projektem poprawy higieny. Pracowałam z dziewięcioletnim Abasim nad umiejętnością poprawy mówienia, koncentracji i prostych czynności takich jak odpowiednie mycie zębów. Spędzaliśmy z dziećmi czas na grach i zabawach. Współpracowalam z lekarzem, badaliśmy i leczyliśmy dzieci głównie z powodu infekcji grzybiczych.
Łukasz: – Mój staż odbywał się w okolicach Kitale, w zachodniej Kenii. Głównym tematem projektu była edukacja HIV/AIDS. Razem z Christianem, niemieckim wolontariuszem, pracowaliśmy w szkole średniej w Muroki, u podnóża drugiej pod względem wysokości kenijskiej góry – Elgon. Prowadziliśmy tam zajęcia na temat wirusa HIV oraz AIDS oraz konsekwencji nadużywania narkotyków.
Ponieważ mieliśmy sporo wolnego czasu, wspólnie pomagaliśmy w prowadzeniu lekcji angielskiego (m.in. prowadziliśmy lekcję o getcie warszawskim – tekst na ten temat znajduje się w kenijskim podręczniku do angielskiego). Dodatkowo, uczyłem także matematyki.
– Co dał Ci udział w projekcie?
Dominika: – Szeroko pojętą wiedzę o kulturze afrykańskiej. Znam podstawy języka kiswahili, rozwinęłam umiejętność budowania relacji z dzieciakami. Nawiązałam kontakty, które mogą być przydatne już do końca życia. Uczyłam się medycyny tropikalnej. Poznałam niesamowitych ludzi (zarówno Tanzańczyków, jak i innych wolontariuszy), mogę spokojnie zachęcać innych do takich wyjazdów, mówiąc jednocześnie o trudnych stronach wolontariatu.
– Jak wygląda Twoja działalność po powrocie do Polski?
Dominika: – Przede wszystkim liczne spotkania prywatne, podczas których przy pomocy zdjęć opowiadam czego się nauczyłam. Mam w planach kilka ciekawych projektów nawiązujących do pobytu w Tanzanii.
Łukasz: – Po powrocie wziąłem udział i zorganizowałem kilka spotkań dla uczniów i studentów na temat życia codziennego w Kenii i realiów szkolnych w tym kraju. Dość szybko zostałem także polskim koordynatorem programu GLEN.


