Upadek Sowieckiego Dobrostanu
Wioska Szubar we wschodnim Kazachstanie jest postkołchozowską osadą położoną w zielonej dolinie. Już samo słowo „zielony” brzmi co najmniej absurdalnie w zestawieniu z widokiem spalonego słońcem Kazachstanu – bynajmniej jest to najmniejszy z absurdów, jakie można tu spotkać.
– Piękna sprawa ten ZSRR był ale się rozpadł i wszystko rozkradli – Kazachski rolnik nie umie ukryć żalu.
Dokąd tylko sięga wzrok – walają się stare maszyny, rozczłonkowane kombajny i wielkie betonowe płyty. Tutaj nawet kurniki pozbijane są ze zniszczonych przyczep… Wszędzie unoszą się duchy bajecznie prosperującej przeszłości.
Samo nasuwa się pytanie: czy to, aby nie była taktyka Związku Radzieckiego, żeby nie obarczać ludzi koniecznością zarządzania, planowania, myślenia?
Natychmiast po rozpadzie sowieckiego kolosa – kierując się zasadą sprawiedliwości – wieśniacy podzielili kołchozowe dobra między siebie. W kołchozie w Szubar hodowano niegdyś 8 tysięcy krów. Dziś po szerokiej, żywo zielonej dolinie snuje się kilkadziesiąt skrępowanych koni. Nogi trzeba im pętać, żeby nie uciekały w bezkres stepu – tam już się nikomu nie przydadzą.
Tak, Kazachom jest żal. Nawet przekleństw brakuje, by powiedzieć jak bardzo.
Komentarze: 2
Weronika 22 kwietnia 2013 o 10:00
Bardzo tam biednie. Ale jak tu się nie zachwycić nad tymi zdjęciami…
Odpowiedzważka 27 stycznia 2014 o 21:30
Niezłe zdjęcia!
OdpowiedzKliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.