Handel w Gruzji
Parę razy słyszałem, że aktualny obraz Gruzji jest podobny do tego jak przedstawiała się Polska początku lat 90. Chodzi tu między innymi o sposób prowadzenia handlu. W obecnych czasach na ulicach Tibilisi można kupić przeróżne rzeczy np. buty bez pary czy słonecznik z miski.
Ja nie pamiętam wczesnych lat 90-tych w Polsce, a Wy?

1. GRUZJA, Gori. Handel na dworcu marszrutkowym w Gori. Stoiska z odzierzą. (Fot.Michał Popławski)

2. GRUZJA, Tbilisi. Stoisko wyspecjalizowane w sprzedaży ręcznie robionych mioteł. (Fot.Michał Popławski)

3. GRUZJA, Telavi. Na bazarach królują owoce, warzywa i przyprawy. (Fot.Michał Popławski)

4. Gruzja, Telavi. Tutaj mamy stoisko z mięsem, liczydło zapobiega pomyłce w obliczeniach. (Fot.Michał Popławski)

5. GRUZJA, Gori. Z tych kurczaków przyrządzony zostanie Czachobili (kurczak z ziołami) albo Saciwi (kurczak w sosie). (Fot.Michał Popławski)

6. GRUZJA, Tbilisi. Na głównym bazarze w stolicy można spotkać stoiska stacjonarne i mobilne. (Fot.Michał Popławski)

7. GRUZJA, Tbilisi. Na obwoźnym stoisku można kupić np. papier toaletowy bez kartonowej rurki w środku. (Fot.Michał Popławski)

8. GRUZJA, Tbilisi. Nikt się nie przejmuje podtopionymi drogami, przecież wody wcale nie jest aż tak dużo. (Fot.Michał Popławski)

9. GRUZJA, Tbilisi. Słonecznik z miski i dziecięce kapcie z siatki poproszę. (Fot. Michał Popławski)

10. GRUZJA, Tbilisi. Sklep obuwniczy i szewc w jednym. (Fot.Michał Popławski)11. GRUZJA, Tbilisi. Powrót z zakupów. (Fot.Michał Popławski)

11. GRUZJA, Tbilisi. Powrót z zakupów. (Fot.Michał Popławski)

12. GRUZJA, Tbilisi. Wszyscy wspominają o kontrastach na jakie można natknąć się w Gruzji. Trudno się z tym nie zgodzić mając przed oczami nowego Mercedesa na tle sypiącej się okolicy. (Fot.Michał Popławski)
